Czy prezydent rozepnie parasol?

18 sty 2017

Prezydent elekt Stanów Zjednoczonych, tuż przed zaprzysiężeniem, ponawia swoje zapewnienia, że otoczy amerykański rynek samochodowy parasolem protekcjonizmu. Koncerny będą produkować auta w Ameryce, albo przysoli się im 35-procentowe cła. Przy okazji Donald Trump zwrócił uwagę na brak równowagi w motoryzacyjnych relacjach handlowych między USA a Niemcami. Stwierdził, że na amerykańskich ulicach pełno Mercedesów i BMW, a tymczasem Chevrolety w Niemczech jakoś nie idą.

Zdaniem większości ekonomistów pomysły nowego lokatora Białego Domu to zawracanie Potomacu kijem, w dodatku bardzo dla światowej gospodarki niebezpieczne, bo grożące rozpętaniem wojny handlowej na skalę globalną.

Odłamki  wtedy niewątpliwie polecą i na nas. Jeśli bowiem upowszechni się moda na przenosiny produkcji do krajów, gdzie samochody są sprzedawane, możemy się obawiać o losy tych kilku fabryk, które działają w Polsce. Tak się wszak składa, że wytwarza się u nas znacznie więcej aut niż sprzedaje. Zresztą precedens już był. Z powodów czysto politycznych przecież, przeniesiono z Polski do Włoch produkcję Fiata Pandy.

Zostaw Komentarz