Dekada z Klauzulą Napraw

12 kwi 2017

Zewnętrzne części zamienne stanowią tylko fragment rynku motoryzacyjnego, ale dla wielu firm jest to bardzo ważny segment. Warto więc zauważyć, że równo przed 10 laty  Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych doprowadziło do przyjęcia w naszym kraju tak zwanej Klauzuli Napraw, dzięki której ta gałąź rynku przetrwała i mogła się rozwijać.

Klauzula 4Klauzula Napraw to regulacje prawne, które mają na celu zapewnienie wolnej konkurencji na rynku zewnętrznych części zamiennych (elementy blacharki, lusterka, szyby, lampy itp.) w całej Unii Europejskiej. Przepisy te zostały tak pomyślane, by zapewnić równowagę pomiędzy ochroną własności intelektualnej, a potrzebą ochrony konsumentów i wolnej konkurencji właśnie. Tam gdzie ich nie ma, koncerny samochodowe zastrzegają kształty tzw. części widocznych i ich sprzedaż odbywa się wyłącznie poprzez kanały powiązane z producentami samochodów. Przed 2004 rokiem na wprowadzenie Klauzuli zdecydowało się tylko 11 państw europejskich, a na liście tych krajów nie było Polski.

– Klauzula Napraw to sprawiedliwe rozwiązanie. Z jednej strony przyznaje producentom samochodów realną ochronę ich projektów, czyli kształtu samochodu, z drugiej jednak zapewnia, że ochrona ta nie będzie rozciągnięta na części zamienne – mówi Alfred Franke, prezes SDCM.

Ratunek dla wielu firm

Dzięki działaniom SDCM, 10 lat temu udało się do polskiego prawodawstwa wprowadzić przepisy, które uratowały działalność wielu firm z niezależnego rynku motoryzacyjnego. We wrześniu 2007 r. Prezydent RP podpisał przyjętą przez Sejm i Senat nowelizację ustawy Prawo Własności Przemysłowej. Zawierała ona zapisy wprowadzające Klauzulę Napraw w naszym kraju. – Gdyby nie aktywność SDCM zabiegającego o wprowadzenie do polskiego prawa Klauzuli Napraw, wiele firm specjalizujących się w tamtych latach wyłącznie w zewnętrznych częściach motoryzacyjnych dzisiaj by już nie istniało. Koncerny samochodowe, z dnia na dzień zastrzegały kształty zewnętrznych części zamiennych, zakazując w ten sposób handlu nimi na wolnym rynku. Wprowadzenie Klauzuli dało nam czas na dywersyfikację swojej działalności i wprowadzenie do oferty innych grup towarowych, jak na przykład części mechanicznych. – mówi Mariusz Dankowski z firmy BHMD.

Sprzeczne interesy

Naprawy powypadkowe stanowią co prawda zaledwie 15% całego rynku napraw samochodów, ale dla niektórych firm, to podstawowy obszar działalności. Branża wciąż ma problem z tą częścią rynku, a wynika on przede wszystkim z części zamiennych oferowanych na szrotach, giełdach, nielegalnie prowadzonych stacjach demontażu pojazdów, jak również na internetowych aukcjach. Problem jest o tyle złożony, że w przypadku napraw powypadkowych zwykle występują trzy strony, mające całkowicie sprzeczne interesy.

Pierwszą jest klient, czyli właściciel samochodu, który często nie bacząc na koszt napraw (gdyż pokrywane są one przez firmę ubezpieczeniową), oczekuje jak najwyższej jakości naprawy samochodu. Druga strona to ubezpieczyciel, który chciałby dokonać naprawy jak najniższym kosztem. Trzecią jest serwis, zainteresowany rozliczeniem, kalkulując je po cenie najdroższych części, gdyż taka kalkulacja przynosi najwyższe zyski. Jak widać, interesy tych trzech stron bardzo się różnią. Nie należy jednak krytykować żadnej z nich, gdyż różnice w ich stanowiskach są rzeczą całkowicie naturalną.

Niestety, firmy ubezpieczeniowe niejednokrotnie przytaczają przykłady stosowania do napraw części używanych (z demontażu), podczas gdy w kalkulacjach przyjęto najdroższe części z logo producenta samochodu. Proceder ten dotyczy przy tym zarówno serwisów autoryzowanych, jak i  niezależnych. – Z kolei serwisy wskazują na bardzo niskie koszty kalkulacji napraw stosowane przez ubezpieczycieli, które de facto zmuszają ich albo do wytaczania spraw sądowych albo drastycznego cięcia kosztów naprawy – wskazuje Alfred Franke z SDCM.

Nietrudno sobie wyobrazić

Car body workGdyby w Polsce nie obowiązywała Klauzula Napraw, łatwo można sobie wyobrazić do czego by to doprowadziło. Brak dostępności części do napraw powypadkowych na wolnym rynku, spowodowałby wzrost kosztów likwidacji szkód… oraz jeszcze większe zainteresowanie częściami ze szrotów i nielegalnie prowadzonych stacji demontażu. Dobitnie to pokazuje, jak ważną sprawą było przyjęcie Klauzuli.

Na horyzoncie widać już jednak kolejne wyzwania. SDCM stale więc monitoruje to co się dzieje w branży i podejmuje działania mające na celu rozwiązanie problemów i poprawę sytuacji.

Skutki braku Klauzuli

O tym jak dużym sukcesem było wprowadzenie Klauzuli Napraw w Polsce dobrze świadczy również fakt, że od roku 2004, pomimo usilnych starań, nie udało się tego zrobić w żadnym innym europejskim kraju. Pozwala to jednocześnie zobaczyć jak wygląda sytuacja tam, gdzie prawo to nie obowiązuje.

W Czechach i na Słowacji firma Skoda zastrzegła wzory wielu części zewnętrznych. Części widoczne bez logo producenta samochodu są stale konfiskowane, a podmiotom handlującym nimi wymierzane są wysokie kary finansowe. W Rumunii obowiązują przepisy zabraniające sprzedaży na wolnym rynku zewnętrznych części do Dacii. W Niemczech koncerny samochodowe również zastrzegają wzory części. Tradycją stało się już, że pracownicy koncernów samochodowych wraz z celnikami odwiedzają stoiska firm wystawiających części zewnętrzne na największych targach motoryzacyjnych we Frankfurcie i sprawdzają, czy firmy te nie naruszają prawa. Podobnie sytuacja wygląda we Francji. Podczas targów Equip Auto w Paryżu również dochodzi do zamykania stoisk.

Brak Klauzuli Napraw powoduje zatem, iż producenci samochodów znajdują się w komfortowej sytuacji jeśli chodzi o handel częściami zewnętrznymi. Nie należy się więc dziwić, że np. Francja słynie z najwyższych cen tych produktów u dealerów.

Zostaw Komentarz