Dialektyka majowa

04 maj 2016

Jeszcze parę lat temu, przy okazji każdego tzw. długiego weekendu media przytaczały opinie rozmaitych specjalistów od wskaźników ekonomicznych, którzy chórem biadali o polskiej gnuśności, niezwykle szkodzącej naszej, jakże przecież jeszcze słabej gospodarce, i o zgubnym upodobaniu Polaków do robienia sobie nienależnej tygodniowej laby w maju, kiedy to wystarczy wziąć dwa dni urlopu, by dzięki następującym po sobie świętom zrobić sobie tydzień wolnego.

Widać, że doktryna wyraźnie się zmienia, bo dziś już nikt nie lamentuje z powodu nieprzepracowanych roboczogodzin. Wprost przeciwnie, mówi się, że wolny majowy tydzień nakręca koniunkturę, już to w hotelarstwie, już to w przemyśle piwowarskim. Również i branża warsztatowa powinna podejść do majowego długiego weekendu z optymizmem. Fakt, że warsztaty miały przestój, ale za to klienci najeździli się w tym czasie. A jak wiadomo im więcej przejechanych kilometrów, tym dłuższa kolejka w warsztatach.

Zostaw Komentarz