Pieniądze dla szkoły

29 cze 2016

Rząd zapowiedział zmiany w szkolnictwie, również tym zawodowym. Zniknąć mają zawodówki, a w ich miejsce pojawią się dwustopniowe szkoły branżowe. Mają one nauczać zawodów pożądanych przez pracodawców i zgodnie z zapotrzebowaniem lokalnych rynków pracy. Pracodawcy mają też mieć wpływ na programy nauczania, tak by absolwenci byli od razu przygotowani do pracy.

Brzmi to sensownie. Szkolnictwo zawodowe, które zostało zdemolowane po 1989 roku, wymaga jak najpilniejszego odbudowania. Niezbędne jest też podniesienie prestiżu szkół, w których można nauczyć się konkretnego fachu. Dziś wiele techników, które za komuny były oblegane, traktowane są jako rezerwowe rozwiązanie dla tych, którzy nie załapali się na liceum.

Jednak aby zmiany były realne, potrzeba pieniędzy na wyposażenie szkół i ciągłe szkolenie nauczycieli. Jeśli bowiem szkoły nie zostaną odpowiednio doinwestowane, kandydaci na mechaników wciąż będą się uczyć budowy aparatu zapłonowego Poloneza, tak jak ćwierć wieku temu, a nowoczesny diagnoskop obejrzą najwyżej w gablocie. Albo na szkoły znajdą się pieniądze, albo skończy się wyłącznie na zmianie tabliczek.

Zostaw Komentarz