5W-30 w dziewięciu odmianach
Olej w jednej klasie lepkości może występować w kilku wersjach istotnie różniących się składem. TotalEnergies zwraca uwagę na ten fakt i przestrzega przed konsekwencjami ewentualnych pomyłek, o które wbrew pozorom łatwo. Dla przykładu – w gamie TotalEnergies występuje aż dziewięć wersji oleju 5W-30.
Wielu użytkowników nadal nie zwraca uwagi nawet na klasę lepkości oleju i podczas zakupów sugeruje się wyłącznie marką lub – w ostateczności – prostym podziałem na oleje mineralne, półsyntetyczne i syntetyczne. – Takie postępowanie może szkodzić silnikom, zwłaszcza, jeśli mamy do czynienia z nowszymi i bardziej zaawansowanymi konstrukcjami. Producenci samochodów stawiają przed dostawcami środków smarnych coraz ściślej określone wymagania, a to sprawia, że na rynek trafia coraz większa liczba odmian olejów – mówi Andrzej Husiatyński z TotalEnergies i podaje konkretny przykład: w samej gamie ToralEnergies występuje aż 9 olejów w klasie 5W-30, z czego aż 7 z nich na tyle różni się parametrami, że tylko warunkowo można stosować je zamiennie. Podczas doboru kluczowe są homologacje poszczególnych producentów silników umieszczone na opakowaniu.
Najważniejsza homologacja
Downsizing i rygorystyczne normy czystości spalin zmuszają producentów silników spalinowych do stosowania coraz bardziej zaawansowanych rozwiązań technicznych. Mowa tu nie tylko o układach wychwytywania sadzy, których konstrukcje ciągle ewoluują, ale także o manipulacji stopniem sprężania, dawkowaniem paliwa, ciśnieniem doładowania itp. To wszystko pozwala spełniać nowe normy, ale też tworzy całą masę problemów takich jak choćby zjawisko LSPI (czyli przedwczesny zapłon przy niskich prędkościach obrotowych), czy tworzenie się wyjątkowo małych cząstek sadzy.
Badania laboratoryjne dowodzą, że prawidłowo skomponowany olej może częściowo lub nawet całkowicie redukować te problemy. Czasem najbardziej istotne jest to, by odpowiednia receptura oleju umożliwiła utrzymanie jego najważniejszych parametrów od wymiany do wymiany. Z tego powodu w obrębie jednej klasy lepkości powstają różne wersje „tego samego oleju”. Jedynym pewnym drogowskazem staje się wówczas homologacja producenta, zwana popularnie „dopuszczeniem” czy „aprobatą”. To właśnie ona precyzuje, jakie przebiegi możemy osiągać na danym oleju, czy będzie on odpowiednio zabezpieczał silnik przed zjawiskiem LSPI, czy spełni wymagania pompowtryskiwaczy lub układu filtracji cząstek stałych. Przeciętny nabywca nie umie tego zweryfikować, ale eksperci zatrudnieni przy produkcji i komponowaniu olejów wiedzą doskonale, że niektóre specyfikacje w obrębie tej samej klasy lepkości nie są kompatybilne z innymi lub wręcz wykluczają się wzajemnie, ponieważ oleje tak bardzo mogą różnić się składem bazy i zastosowanych dodatków.
Podsumowując – klasa lepkości wciąż jest niezwykle ważnym parametrem charakteryzującym właściwości oleju, ale okazuje się on niewystarczający w przypadku współczesnych silników. Oczywiście w sytuacjach awaryjnych (np. podczas wakacyjnej podróży) można bez większych szkód dla silnika uzupełnić niedobór oleju dolewką dokupioną na stacji (najlepiej w obrębie tej samej klasy lepkości). Ale już po powrocie do domu należy jak najszybciej wymienić olej na taki, który ma odpowiednie dopuszczenie producenta silnika. Wszystko to wynika z troski o żywotność silnika czy filtra cząstek stałych.
Ta sama lepkość, różne zastosowania
Oto przykładowe różne rodzaje olejów TotalEnergies w klasie lepkości 5W-30. To 7 różnych produktów, które w istotny sposób różnią się zastosowaniem.