Klimatyzacja zwiększa bezpieczeństwo

28 sie 2017

O ile większość kierowców doskonale rozumie związek między sprawnością układu zawieszenia czy hamulców a własnym bezpieczeństwem, o tyle układ klimatyzacji jest traktowany jako luksus. Tymczasem, zwłaszcza w upalne dni, jego działanie ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo jazdy.

Związek między bezpieczeństwem jazdy a temperaturą w kabinie pojazdu jest konsekwencją ludzkiej fizjologii. Człowiek jest istotą stałocieplną, co oznacza, że organizm sam musi utrzymywać ciepłotę ciała – ogrzewając się lub rozpraszając nadmiar ciepła. Wystarczy, żeby termometr pokazał zaledwie 32,2 oC temperatury otoczenia, by zacząć się pocić – bez tego nie uda się utrzymać odpowiedniej temperatury ciała. Gdy otacza nas wilgotne powietrze, zaczyna być już niebezpiecznie dla zdrowia – nawet 35 oC  może spowodować udar cieplny.

Letnie słońce potrafi błyskawicznie nagrzać kabinę samochodu. Postęp w izolacji szyb jest niwelowany poprzez zwiększanie się powierzchni szyb i ich większe nachylenie. Co gorsza, temperatura w nagrzanej kabinie nie jest jednolita. Ciepłe powietrze płynie do góry, zatem blisko dachu termometr może wskazać nawet 10 stopni więcej niż w okolicach kokpitu. A właśnie tam znajduje się głowa kierowcy.

Prowadzenie samochodu wymaga bezbłędnej oceny sytuacji na drodze i jak najszybszego reagowania na zagrożenia. Do tego potrzebna jest koncentracja, a ta jest możliwa tylko wtedy, gdy kierowca odczuwa komfort termiczny– mówi Constantin Iordache, zajmujący się w Valeo zagadnieniami dotyczącymi klimatyzacji. Jak to rozumieć? Bardzo prosto: nie powinno być zbyt ciepło ani zbyt zimo, lecz optymalnie, tzn. temperatura powinna wynosić ok. 22 oC. W czasie letnich upałów nie jest to możliwe bez sprawnej klimatyzacji. Jej zadaniem jest przy tym nie tylko obniżenie temperatury do poziomu bezpiecznego dla zdrowia, ale także usunięcie wilgoci z kabiny. Wbrew pozorom nie brak jej nawet latem, o czym można się przekonać, gdy nagły deszcz schłodzi szyby – błyskawicznie zachodzą mgłą.

Uchylone okna nie zastąpią klimatyzacji, a w czasie szybkiej jazdy nie sposób ich otworzyć – huk opływu powietrza uniemożliwia rozmowę czy słuchanie radia.

Przy niesprawnej klimatyzacji głowa kierującego znajduje się w warstwie powietrza o najwyższej temperaturze, a to ogranicza percepcję kierowcy i jego szybkość reakcji. Wystarczy, by temperatura w kabinie podniosła się z 21 do 27 oC by – według badań francuskich naukowców – postrzeganie bodźców i szybkość reakcji kierowcy zmalały aż o 22 procent.

– Regularna obsługa klimatyzacji w profesjonalnym, odpowiednio wyposażonym warsztacie jest kluczowa dla bezproblemowej eksploatacji przez lata. Minimum raz w roku należy skontrolować ilość czynnika chłodzącego, a warto także wytworzyć w całym układzie próżnię, by pozbyć się z niego wilgoci – dodaje Iordache.

Klimatyzację należy włączać także zimą, ponieważ zapewnia to właściwe smarowanie sprężarki poprzez olej rozpuszczony w czynniku chłodzącym. Zaniedbanie tego oraz zwlekanie z przeglądami może spowodować najpierw pogorszenie efektywności układu klimatyzacji (wskutek braku odpowiedniej ilości czynnika), a następnie nawet zatarcie sprężarki, co wiąże się z kosztowną naprawą.



Zostaw Komentarz