Klocki i tarcze kontra kałuża

26 maj 2022

Jeden z pokutujących mitów dotyczących układu hamulcowego mówi, że wjechanie w kałużę może doprowadzić do uszkodzenia rozgrzanych klocków i tarcz hamulcowych.

 

Materiał cierny klocków hamulcowych oraz metal, z którego wykonane są tarcze hamulcowe mają określony zakres temperatury roboczej. W przypadku aut „cywilnych” sprawność tych elementów musi być na najwyższym poziomie od razu po rozpoczęciu jazdy. Jedynie klocki i tarcze przeznaczone do motorsportu pracują z wysoką skutecznością dopiero po odpowiednim rozgrzaniu. Wyczynowe i cywilne układy hamulcowe łączy natomiast to, że mogą osiągnąć temperaturę kilkuset stopni Celsjusza. Niektórzy kierowcy wyrażają w związku z tym obawy, że mocno rozgrzane hamulce, gdy auto wjedzie w kałuże i dojdzie do ich nagłego schłodzenia, mogą na skutek szoku termicznego ulec uszkodzeniu. Czy niepokój ten ma uzasadnienie?

Odpowiedź wypada zacząć od tego, że obowiązkiem kierowcy jest obserwacja drogi. Widząc kałużę, warto spróbować ją bezpiecznie ominąć. Po pierwsze nie wiemy, co znajduje się pod powierzchnią wody. A może być tam zapadnięta studzienka lub dziura, która uszkodzi oponę i felgę. Po drugie, gdy istnieje ryzyko ochlapania pieszych, kierowca ma obowiązek zwolnić i przejechać ostrożnie przez wodę lub obok niej.

Jeśli jednak koło samochodu wjedzie w wodę, rozchlapuje się ona na boki, więc tarcze i klocki hamulcowe najczęściej pozostają suche. Rzadko trafiają się kałuże tak głębokie, by poziom wody sięgał tarczy i klocka hamulcowego. Wspomnijmy tu jeszcze, że skuteczność mokrych hamulców spada, więc w niektórych modelach samochodów spotkać można rozwiązanie, przeciwdziałające pozostawaniu wilgoci na tarczach. Działa ono w ten sposób, że co pewien czas klocki na ułamek sekundy zbliżają się do tarczy, aby usunąć wodę. Układ aktywuje się m.in. za pomocą sygnału z czujnika deszczu w szybie.

Jeśli woda dostanie się na powierzchnią rozgrzanych tarcz i klocków, ulegnie natychmiastowemu wyparowaniu. Jedynie celowe skierowanie silnego i zimnego strumienia wody na bardzo gorący układ hamulcowy, może uszkodzić tarcze i klocki. Podczas jazdy w deszczu ryzyko wzrostu temperatury do tak skrajnych wartości, żeby po kontakcie z wodą mogło dojść do uszkodzenia jest jednak niemal zerowe.

Użytkowanie samochodu zgodnie z jego przeznaczeniem ogranicza do minimum ryzyko uszkodzenia tarcz i klocków hamulcowych. Jedynie gwałtowne i częste hamowania oraz przeszkody w odprowadzeniu ciepła z hamulców mogą doprowadzić do zeszklenia warstwy ciernej klocka hamulcowego. Klocki hamulcowe firmy Steinhof zostały zaprojektowane tak, aby to ryzyko ograniczyć – mówi Dawid Tarchała, kierownik działu badań i rozwoju firmy Steinhof.

 

 

Zostaw Komentarz