Odmłodzone oświetlenie

30 maj 2018

Wraz z upływem czasu przedmioty wykonane z tworzyw sztucznych, gumy czy szkła stopniowo tracą swoje pierwotne cechy. Dotyczy to również lamp samochodowych.

Na polskich drogach przeważają samochody wyprodukowane ponad dekadę temu. Na ich stan techniczny wpływa nie tylko liczba przejechanych kilometrów, ale też wiele czynników zewnętrznych. W przypadku reflektorów są to zabrudzenia drogowe, uszkodzenia mechaniczne, skutki działania promieni słonecznych. Oprócz kloszy naturalnemu zużyciu podlegają także odbłyśniki, mające niebagatelny wpływ na jakość oświetlenia drogi (dla kierowcy) i pojazdu (dla pozostałych uczestników ruchu drogowego).

Zniszczone lampy najlepiej byłoby oczywiście wymienić na nowe. Jest to jednak z reguły trudny do zaakceptowania wydatek z powodu niewielkiej wartości rynkowej samego pojazdu. Konsekwencje jazdy z zużytymi lampami mogą być jednak poważne.

– Według danych policji systematycznie spada liczba wypadków na polskich drogach, ale wciąż do zdecydowanej większości najniebezpieczniejszych zdarzeń dochodzi w czasie złych warunków atmosferycznych i poza terenem zabudowanym, a w nocy na nieoświetlonych odcinkach. Dlatego warto zwrócić uwagę na jakość świateł w samochodzie – mówi Piotr Wajszczyk z Lumileds Polska, producenta i dystrybutora marki Philips. – Pamiętajmy, że im szybciej jedziemy, tym później dostrzegamy sytuację na drodze, a czas na reakcję ulega skróceniu.

Prawidłowo działające oświetlenie powinno zapewnić mocną wiązkę światła obejmującą także pobocze oraz jaśniejszą, ale jednocześnie neutralną dla ludzkiego wzroku temperaturę barwy. Takimi parametrami charakteryzują się między innymi światła używane w rajdach samochodowych. Jednak to, co doskonale sprawdzało się w motorsporcie, przez lata było zakazane w cywilnym ruchu ulicznym. Dlatego podjęto prace, które doprowadziły do opracowania alternatywy w postaci lamp ksenonowych czy zyskującej dziś na popularności technologii LED. Problem w tym, że są to rozwiązania stosowane niemal wyłącznie jako fabryczne wyposażenie samochodu i mało dostępne dla właścicieli pozostałych pojazdów.

W końcu powstały jednak również tradycyjne żarówki halogenowe o podobnych parametrach i uzyskały one stosowne homologacje ECE oraz certyfikaty ISO. – Podczas międzynarodowych targów Automechanika 2016 we Frankfurcie zaprezentowaliśmy nowe żarówki Philips Racing Vision H4 i H7. Jest to unikatowa konstrukcja, w której moc oświetlenia używanego w motorsporcie można legalnie wykorzystać w cywilnym ruchu drogowym – mówi Piotr Wajszczyk. – Dzięki żarówkom Racing Vision kierowca zyskuje mocniejsze aż o 150 procent światło, a przez to doskonałe doświetlenie zakrętów i pobocza. Walory te zostały potwierdzone m.in. w testach drogowych przeprowadzonych przez redakcję brytyjskiego tygodnika Auto Express, która przyznała tym żarówkom tytuł Best Buy.

Żarówki Philips Racing Vision H4 lub H7 bez przeszkód można stosować w samochodach starszej generacji. Ich moc w dużym stopniu jest w stanie zrównoważyć utratę fabrycznych właściwości reflektorów bez konieczności ich wymiany na nowe. Widocznej poprawie ulega także sama barwa światła, która staje się bielsza. Najłatwiej przekonać się o tym podczas jazdy po zmroku poza terenem zabudowanym lub manewrów w garażu podziemnym. Jaśniejsze światło to również lepiej oświetlona górna część drogi, na wysokości ustawionych znaków i tablic informacyjnych.

Zalety żarówek Philips Racing Vision docenią szczególnie kierowcy, u których z wiekiem pogarsza się wzrok. Według badań lekarzy taką przełomową granicą u człowieka jest ukończenie 40 roku życia. W kolejnych latach następuje starzenie gałki ocznej, co może prowadzić do szybszego zmęczenia i dekoncentracji.

Przy okazji, montaż żarówek Philips Racing Vision wizualnie odmładza samochód.

Zostaw Komentarz