U nas paliwa drożeją z zawrotną prędkością, w Rosji zaś trwa wzmacnianie narodowej gospodarki, która – jak twierdzą tamtejsze władze – gwiżdże sobie na sankcje, a nawet jest z nich bardzo zadowolona, bo ma okazję rozwinąć różne, nie dość jeszcze rozwinięte, branże. Na przykład produkcję samochodów, także elektrycznych.