Atuty niezależnych

15 kwi 2015

Od lat po warsztatach krąży żartobliwy cennik, wedle którego standardową stawkę za usługę płaci ten klient, który nie stoi nad mechanikiem, gdy ten dokonuje naprawy. Jeśli właściciel pojazdu mechanikowi kibicuje, lecz powstrzymuje się od komentarzy cena wzrasta podwójnie, gdy ponadto udziela rad – potrójnie, a gdy jeszcze stara się pomagać – poczwórnie. Żart ten na swój karykaturalny sposób pokazuje kilka prawd.

klient 4W Polsce istnieje około 19,5 tys. warsztatów niezależnych i około 1,5 tys. autoryzowanych serwisów. Różnica między nimi polega między innymi na tym, że w tych pierwszych zwykle można bezpośrednio porozmawiać z mechanikiem i nawet próbować przekazać mu jakieś sugestie. W serwisie autoryzowanym samochód natomiast odbiera od nas pan w garniturze, który na formularzu odhacza co autu dolega, po czym przekazuje nas pani z biura obsługi klienta. Ta sadza klienta na skórzanej kanapie i proponuje kawę w porcelanowej filiżance, dodając, że w serwisie jest darmowe wi-fi.

W obu punktach pojazd będzie profesjonalnie obsłużony –warsztaty niezależne, a w szczególności te należące do różnego rodzaju sieci firmowanych przez producentów części lub dystrybutorów, także posiadają odpowiedni sprzęt, a ich pracownicy są przeszkoleni. W obu punktach często montowane są również części pochodzące od tych samych wytwórców, tyle że w serwisach autoryzowanych dodatkowo noszą one logotyp producenta samochodu, co rzecz jasna odbija się natychmiast na ich cenie.

Klient, który wybrał serwis autoryzowany, musi też dopłacić do pensji pana, który wprowadził samochód na stanowisko serwisowe i wpisał dane samochodu do karty gwarancyjnej, a także pani, która podała brazylijską kawę. Mechanika naprawiającego samochód, natomiast prawdopodobnie nigdy nie zobaczy.

klient5W warsztacie niezależnym zamiast zasiąść na skórzanej kanapie, być może przyjdzie nam poczekać w mniej komfortowych warunkach i napić się kawy parzonej w czerwonym kubku, choć takie warunki rzadko się już spotyka. Tutaj komfort rodem z „Mody na sukces” zostanie zastąpiony innym – komfortem komunikacji. Będzie można osobiście porozmawiać z mechanikiem, opowiedzieć mu o tym, że dwa lata temu żona wjechała w kosz na śmieci i zarysowała zderzak, a w poprzednie wakacje syn zagapił się na światłach i ktoś wjechał mu w tył samochodu. Tym samym nasz samochód przestanie być już tylko produktem, który ma wygenerować przychód – zyska twarz, którą nadaje mu właściciel.

Budowanie zaufania, bezpośredni kontakt z klientem i wysoka jakość usług przy zachowaniu niższych cen, to główne atuty warsztatów niezależnych. Profesjonalne podejście do klienta to nie „piar” budowany na złudzeniu komfortu, ale szacunek do czyjejś własności i pieniędzy. Nawet, jeśli mechanicy czasem z przymrużeniem oka traktują namolnych klientów, wywieszając żartobliwe cenniki.

Zostaw Komentarz