Dobre chęci

10 lut 2016

Projekt nowego podatku od handlu detalicznego, który w zamierzeniach, oprócz ściągnięcia pieniędzy, ma zrównać szanse małych polskich firm z zagranicznymi gigantami, wystraszył na razie te pierwsze.

Desperują właściciele małych sklepów, franczyzobiorcy zrzeszeni w (polskich, a jakże) sieciach handlowych. Twierdzą, że po wprowadzeniu podatku w proponowanej formie mogą śmiało zwijać kramiki, bo fiskus zje im cały skromny zysk. Do sklepikarzy dołączyły polskie markety budowlane. Przekonują, że przy takim podatku nie dożyją kolejnego miesiąca. Fiskus dopadłby również niezależny rynek motoryzacyjny, który jest już tak polski, że bardziej chyba nie można, w tym m.in. warsztaty zrzeszone w sieciach. Zainterweniowało czujne SDCM, proponując ministrom własne, sensowne poprawki.

Pozostaje mieć nadzieję, że te tzw. konsultacje społeczne odniosą skutek i pomysłodawcy zmienią projekt tak, że ustawa odniesie zamierzone skutki.

Przypomina się „Kabaret pod Egidą” i Ryszard Marek Groński, który występował tam ze swoim „Dzienniczkiem odnowy, czyli przeglądem wiadomości nie objętych tajemnicą państwową (na razie)”, w którym komentował autentyczne doniesienia prasowe. Oto jedno z nich: >W opublikowanym w „Nowych Drogach” liście, Edward Gierek napisał: „Chciałbym, towarzysze, żebyście wiedzieli, że zawsze chciałem dobrze”<. Ryszard Marek Groński  skomentował je tak: „Ideałem byłby przywódca, który zawsze chciałby źle, i któremu też by się nie udało”.

Zostaw Komentarz