Dywaniki – do Żuka do Cadillaca

10 sty 2023

FroGum – rodzinna firma z Grodziska Mazowieckiego od blisko 35 lat rozwija produkcję samochodowych dywaników. Jej wyroby sprzedawane są nie tylko na rodzimym rynku, ale również w całej Europie, a nawet w Ameryce.

 

Zaczynali od zakładu rzemieślniczego w PRL, dziś produkują w nowoczesnym zakładzie w Grodzisku Mazowieckim, zatrudniając łącznie ok. 100 osób. Rodzinne przedsiębiorstwo, mimo niełatwej sytuacji na europejskim rynku motoryzacyjnym, ma zamiar dalej się rozwijać i poszerzać ofertę.

Z Grodziska za Wielką Wodę

FroGum realizuje swój amerykański sen, wprowadzając na tamtejszy rynek innowacyjne dywaniki samochodowe Race Rock. Produkty dostępne są też w Polsce i niemal na każdym rynku europejskim.

Nasza najnowsza linia dzięki charakterystycznym, wysokim krawędziom znacząco się różni od dotychczasowych produktów i świetnie sprawdza się w topowych amerykańskich samochodach. Właśnie dlatego dywaniki te trafiły za ocean, gdzie od niedawna dostępne są pod nazwą Omac Texan. Jest to możliwe, dzięki dobrej współpracy z firmą Omac USA oraz opracowaniu specjalnej technologii. Wiedzieliśmy, że jeżeli popełnimy błąd, ten wymagający rynek nam nie wybaczy. Stało się inaczej – po zaledwie kilku tygodniach i kolejnych zamówieniach, które spływają do naszego przedsiębiorstwa widzimy, że produkt szybko stał się hitem. Obecnie za oceanem dostępnych jest 25 modeli, a niebawem rozszerzymy ofertę o kolejne kilkadziesiąt następnych. Dużą satysfakcję daje to, że nasza rodzinna firma, która rozpoczynała swoją działalność od produkcji dywaników do „malucha” czy Żuka, dziś wytwarza akcesoria do, Jeepa czy Mustanga – mówi Patrycja Frontczak-Kopeć, brand strategy director firmy FroGum.

Innowacyjna produkcja

Firma z Grodziska Mazowieckiego dzięki innowacyjnej technice skanowania 3D umie stworzyć produkt przeznaczony niemalże do każdego modelu samochodu. Ma dzięki temu w swej ofercie ponad 4000 produktów, na które składa się pięć głównych linii – od klasycznych podstawowych dywaników z gumy, po nowoczesne akcesoria wykonane z tworzywa TPE, czyli specjalnej mieszanki niezawierającej substancji szkodliwych dla zdrowia.

Niezwykle ważną częścią naszego biznesu jest także zrównoważony rozwój oraz ekologia. Właśnie dlatego, w naszym zakładzie w Grodzisku Mazowieckim, produkcja dywaników i wkładek do bagażnika odbywa się w duchu „zero waste” – przekonuje Bartosz Frontczak, członek zarządu FroGum. Odpowiada to potrzebom konsumenckim i coraz większej świadomości ekologicznej klientów. Jak pokazują badania Open Research, już co piąty Polak zachowuje się wzorowo, jeśli chodzi o dbanie o środowisko i globalne myślenie o ekologii.

Polskie akcesoria samochodowe dostępne są już na kilkudziesięciu rynkach zagranicznych, w tym m.in. niemal w każdym kraju europejskim, a także w kilku państwach Ameryki Północnej oraz Afryki. Produkty wielokrotnie prezentowano podczas wydarzeń branżowych na całym świecie, w tym m.in. we Frankfurcie, Dubaju, Paryżu, Szanghaju, Bolonii, Stambule czy Las Vegas.

Początki w poprzednim systemie

Historia firmy FroGum sięga 1987 roku, kiedy Mirosław Frontczak wraz z żoną założyli przedsiębiorstwo pod nazwą AUFRO. W pierwszych latach swojej działalności zajmowało się ono produkcją części zamiennych oraz akcesoriów z gumy i gumometalu do polskich samochodów osobowych i ciężarowych – w tym m.in. do Żuka, „dużego” i „małego fiata” czy Poloneza. Wówczas firma, jak wiele innych w okresie PRL funkcjonowała jako tzw. zakład rzemieślniczy, co oznaczało, że skala jej dochodu i liczba zatrudnionych były ściśle ograniczone.

Pierwsze lata działalności naszej firmy nie były łatwe. Wówczas pracowało w niej zaledwie kilka osób. Korzystaliśmy z prymitywnych urządzeń i nieustannie borykaliśmy się z problemami surowcowymi. Większych kłopotów ze zbytem nie było, natomiast dużym wyzwaniem okazywał się sam proces dystrybucji i dostarczenie produktów do sklepów – przypomnę, że hurtownie w tym czasie nie funkcjonowały w ogóle. Dostępne w firmie samochody – jak wówczas większość na polskich drogach – były niskiej jakości, więc dotarcie z Warszawy do Gdańska przez Toruń, Bydgoszcz czy Olsztyn stanowiło nie lada wyczyn. Osobnym wyzwaniem było znalezienie dogodnego noclegu i miejsca, gdzie można było coś zjeść – wspomina Mirosław Frontczak, założyciel oraz prezes firmy FroGum.

Chcą sprzedawać na wszystkich kontynentach

W 2007 roku firma przyjęła nazwę FroGum. Przez kilka ostatnich lat osiągała wzrosty przychodu nawet o 20 proc. rocznie. W 2022 roku nie odnotowała żadnych spadków, wychodząc obronną ręką z kryzysu na rynku automotive, który wywołany został m.in. wojną na Ukrainie, inflacją czy rosnącymi cenami surowców. Firma planuje rozwijać sprzedaż na rynkach zagranicznych, przede wszystkim brytyjskim oraz amerykańskim. Trwają też przygotowania do wejścia na kolejne rynki.

– Uczestnicząc w wielu branżowych wydarzeniach, widzimy jak ogromny potencjał drzemie we współpracy z firmami z Afryki, Ameryki Południowej czy Azji. Wierzymy w to, że prędzej czy później, nasze dywaniki oraz wkładki do bagażnika dostępne będą na każdym kontynencie. Z pewnością pomoże nam w tym, wdrażany właśnie nowy system ERP do zarządzania całą firmą, który umożliwi dalszą automatyzację i optymalizację wielu procesów oraz dużo sprawniejsze działanie w przyszłości – podsumowuje Mirosław Frontczak, prezes i założyciel firmy FroGum.

 

 

 

 

 

Zostaw Komentarz