Eksperci o przyszłości GVO

13 lip 2021

Za niecałe dwa lata wygasa unijne rozporządzenie MV BER/GVO. Nie wiemy jeszcze, czy zostanie ono przedłużone i w jakiej formie, ale jedno jest pewne – niezależny rynek wciąż go potrzebuje, a jego brak grozi monopolizacją ze strony producentów samochodów – wyjaśniają eksperci.

 

O tym, jak wielkie znaczenie dla rynku motoryzacyjnego ma rozporządzenie MV BER, znane również pod niemieckim skrótem GVO, pisaliśmy nie raz. To dzięki niemu nastąpił przełom w postrzeganiu niezależnego rynku motoryzacyjnego. Użytkownicy samochodów dowiedzieli się, kto jest rzeczywistym producentem części, zmieniło też znaczenie słowo „oryginał”. Odtąd termin ten nie był zarezerwowany wyłącznie dla części sprzedawanych w pudełkach z logo producenta samochodów. Równie oryginalne stały się części opatrzone znakiem towarowym ich wytwórcy. Dzięki GVO użytkownicy mogli wreszcie serwisować swoje samochody w warsztatach spoza sieci ASO, również w czasie obowiązywania gwarancji na samochód. Przyniosło to wielką zmianę w świadomości konsumentów, którzy dowiedzieli się, że w niezależnym warsztacie mogą liczyć na profesjonalną usługę, części zamienne wysokiej jakości, a przy tym konkurencyjną cenę. Krótko mówiąc, pożytki z GVO są rozliczne i bezsporne.

Tym większe znaczenie ma fakt, że rozporządzenie obowiązuje do 31 maja 2023 roku, a jeśli nie zostanie przedłużone, rynkowi części i napraw zagrozi monopolizacja ze strony producentów samochodów.

Niezależny rynek motoryzacyjny potrzebuje nie tylko utrzymania zapisów MV BER, ale również ich modyfikacji, dostosowania do zmieniających się realiów i doprecyzowania. Wyjaśniają to wszystko Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Motoryzacyjnych (SDCM) i Alfred Franke z Grupy Motofocus w prezentacji, która została przeprowadzona online. Zachęcamy do jej obejrzenia.

 

 

 

Zostaw Komentarz