Elektromobilność zmieni aftermarket

14 wrz 2022

Trwająca transformacja technologiczna polegająca na postępującej elektryfikacji w sektorze motoryzacyjnym spowoduje ogromną zmianę na europejskim rynku części zamiennych. Pojazdy w pełni elektryczne (BEV) mają o około 30% mniejsze zapotrzebowanie na części zamienne, a prognozy sprzedaży pojazdów BEV przewidują ich udział w rynku od 53 do 82% w 2030 roku. Takie są wyniki wspólnego badania przeprowadzonego przez firmę Roland Berger i CLEPA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Motoryzacyjnych).

Chociaż pojazdy elektryczne wciąż są stosunkowo rzadko spotykane na polskich drogach, najwyższa pora zacząć myśleć już teraz o funkcjonowaniu w nowych realiach.

Trzy scenariusze

Dla graczy działających na motoryzacyjnym rynku wtórnym planowanie przejścia na technologie elektromobilne jest bardzo złożonym procesem, ponieważ wiele pojazdów składających się na polski park samochodowy po 2035 roku wciąż będzie wyposażonych w silnik spalinowy. Choć jednak pojazdy elektryczne stanowią obecnie tylko 0,8% całego parku, gracze muszą już teraz repozycjonować swoją działalność, aby zapewnić sobie sukces w przyszłości – mówi Hasmeet Kaur, partner w Roland Berger.

Branża motoryzacyjna od kilku lat przechodzi gwałtowną transformację. Połączenie nowych trendów technologicznych, zmieniających się zachowań klientów, licznych niedoborów w dostawach i proponowanych przepisów europejskich wywarło presję na firmy. Oczekuje się, że elektryfikacja w ogromnym stopniu wpłynie na kształt rynku wtórnego.

Autorzy badania opracowali trzy scenariusze i w każdym z nich obliczyli wpływ różnego tempa elektryfikacji na motoryzacyjny rynek wtórny.

Najbardziej optymistyczny dla rozwoju elektromobilności scenariusz („Radykalna elektryfikacja”) przewiduje szybki przełom w mobilności elektrycznej. Sprawi on, że udział pojazdów elektrycznych w całkowitej sprzedaży nowych pojazdów poniżej 3,5 tony wzrośnie do 82% w 2030 r. i osiągnie 100% od 2035 r.

Scenariusz środkowy („Ambitna transformacja”) opiera się na obecnej polityce i celach korporacyjnych. Przewiduje on stabilizację cen surowców potrzebnych do produkcji baterii oraz tworzenie odpowiedniej infrastruktury ładowania. W rezultacie udział samochodów elektrycznych w całkowitej sprzedaży osiągnie wzrost do 68% w 2030 r. i 100% od 2035 r.

W najmniej „postępowym” scenariuszu („Zgodność z przepisami”) postęp w kierunku korzystania wyłącznie z pojazdów typu BEV jest powstrzymywany przez różne przeciwności, w tym rosnące koszty surowców do produkcji baterii. Udział samochodów elektrycznych w całkowitej sprzedaży pojazdów wzrasta do 53% w 2030 r. i 96% w 2035 r., by następnie osiągnąć 99% w 2040 r.

Na co spadnie popyt

Zwiększenie udziałów rynkowych przez pojazdy w pełni elektryczne zmieni zarówno znaczenie różnych kategorii produktów na rynku wtórnym, jak i role działających na nim firm. Autorzy przeanalizowali 250 komponentów w 53 układach pojazdu i spodziewają się, że pojazdy z napędem akumulatorowym będą oferować około 30% niższy potencjał sprzedaży tradycyjnych komponentów na rynku wtórnym w porównaniu z pojazdami z silnikiem spalinowym. Powody są proste – pojazdy z napędem akumulatorowym są zbudowane z mniejszej liczby komponentów i charakteryzują się mniejszym zużyciem silnika, układu napędowego i elementów układu hamulcowego.

Do każdego komponentu oszacowano wpływ (zarówno negatywny, jak i pozytywny) na popyt „brutto” na rynku wtórnym (z wyłączeniem dodatkowego popytu na nowe komponenty i usługi, takie jak praca w warsztatach lub aktualizacje oprogramowania). Co istotne, aby wyraźnie pokazać wpływ elektryfikacji, badanie wyraźnie wyklucza inne czynniki makro, jak np. wpływ oczekiwanego ogólnego wzrostu parku pojazdów lub inflacji oraz trendy techniczne, takie jak zaawansowane systemy wspomagania kierowcy.

W scenariuszu „Radykalnej Elektryfikacji” przewiduje się spadek popytu o 12% do 2035 r. i 17% do 2040 r. Najbardziej dotknięte kategorie produktów to silnik spalinowy i układ napędowy, na które popyt spadnie odpowiednio o 49 i 51%. W scenariuszu „Zgodności z przepisami” oczekuje się, że wpływ zostanie zmniejszony do -13% do 2040 r.

Nowe możliwości

Elektryfikacja otwiera również nowe możliwości w łańcuchu wartości dla różnych dostawców w branży. Na przykład producenci części mogą przestawić swoje portfolio na komponenty przeznaczone do akumulatorów, ale także rozszerzyć swój model biznesowy poprzez regenerację komponentów. Kolejną możliwością jest zaoferowanie rozwiązań diagnostycznych w celu wsparcia warsztatów, w szczególności w przypadku wymagającego oprogramowania i zarządzania danymi pojazdów elektrycznych z akumulatorem z nową elektroniką i platformami łączności. Współpraca ze specjalistami ds. baterii może pomóc zarówno tradycyjnemu producentowi części na rynek wtórny, jak i specjalistom ds. baterii.

Szczególnie ważne dla graczy na rynku wtórnym będzie rozwinięcie możliwości regeneracji i naprawy systemów baterii, silników elektrycznych, e-osi i energoelektroniki – mówi Frank Schlehuber, senior consultant market affairs w CLEPA. –Spodziewamy się zmiany usług posprzedażnych z tych dotyczących artykułów przemysłowych na usługi związane z oprogramowaniem. Konserwacja zapobiegawcza również nabierze znaczenia, biorąc pod uwagę, że bateria ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa – dodaje Frank Schlehuber.

Autorzy raportu wskazują, że dystrybutorzy części będą mogli pomóc w zarządzaniu zużytymi komponentami, stając się dostawcami materiałów do recyklingu lub oferując swoje sieci logistyczne nowym grupom klientów. Warsztaty mają możliwość pozycjonowania się jako specjaliści od pojazdów z napędem elektrycznym i oferowania usług warsztatom ogólnym w swojej okolicy. Mogą również oferować swoje usługi producentom pojazdów poszukującym partnerów warsztatowych IAM w celu wzmocnienia ich sieci serwisowej.

Elektromobilność niesie zarówno szanse jak i zagrożenia dla obecnie działających w motoryzacji firm. To oczywiste. Dobrze, że pojawiają się raporty, które pomogą firmom repozycjonować się na przyszłość w zmieniającej się rzeczywistości. Aby utrzymać się na rynku, firmy muszą dostosować się do nowych reguł gry. Pozostaje jednak szereg przeszkód, które trzeba pokonać, by można było przejść od hardware’u do software’u, jak na przykład ograniczony dostęp do danych pokładowych pojazdu. Bez wprowadzenia odpowiednich przepisów sytuacja będzie się pogarszać – wyjaśnia Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Więcej najświeższych informacji dotyczących megatrendów, problemów i wyzwań stojących przed przemysłem oraz rynkiem motoryzacyjnym omówionych zostanie podczas XVII Kongresu Przemysłu i Rynku Motoryzacyjnego, który odbędzie się 12-13 października w Sound Garden Hotel w Warszawie.

 

Zostaw Komentarz