Elektryczna Belle Epoque

14 cze 2017

Richard Hammond, brytyjski prezenter telewizyjny, współprowadzący niegdyś słynne show „Top Gear”, a obecnie „Grand Tour” miał groźny wypadek samochodowy. Wydarzenie to zyskało rozgłos nie tylko ze względu na mikrą osobę samego Hammonda, ale również pojazd, który Brytyjczyk rozbił w drobny mak. Ofiarą showmana padł bowiem elektryczny bolid chorwackiej firmy Rimac. Wedle medialnych doniesień, wyposażony w cztery silniki o łącznej mocy 1200 KM pojazd rozpędza się (ściślej rzecz biorąc, rozpędzał się) do setki w 2,5 sekundy.

Kosmiczne osiągi elektrycznego cuda mogą się wydawać rewolucyjne, jednak ludzkość już raz podobną rewolucję przeżywała. Oto bowiem w 1899 roku, Camille Jenatzy belgijski kierowca i inżynier, jako pierwszy człowiek na świecie, przekroczył prędkość 100 km/h. Do bicia rekordu posłużył mu elektryczny pojazd, przypominający wyglądem cygaro na kołach. Tak więc elektryczne superauto to pomysł z czasów Belle Epoque, na którego powrót trzeba było czekać sto dwadzieścia lat.

Z kronikarskiego obowiązku należy wspomnieć, że Jenatzy zginął w wypadku. Nie zabił się jednak wcale w jakieś wspaniałej maszynie podczas bicia kolejnego rekordu. Trafiła go zabłąkana kula wystrzelona przez jakiegoś bałwana z dubeltówką.

Zostaw Komentarz