Flip i Flap w warsztacie

10 cze 2020

Zza wielkiej wody nadeszła taka oto zabawna informacja. W jednym z warsztatów w Jacksonville na Florydzie z podnośnika spadł samochód, model Chevrolet Corvette. To, samo w sobie, nie byłoby zabawne, gdyby nie fakt, że warsztat… opublikował zdjęcie zdemolowanego auta na Instagramie, na nie zaś natknął się właściciel samochodu, któremu widok roztrzaskanego (dosłownie, bo auto ma nadwozie z laminatów) cacka na kołach za dwie czapki pieniędzy nie poprawił humoru.

Po co mechanicy wstawili owo zdjęcie na Instagram, pozostaje jeszcze nieustalone. Jeśli dla zgrywy, to niewątpliwie odnieśli sukces. Jeśli dla rozgłosu – również gratulujemy pomysłu, choć nie jesteśmy pewni, czy akurat ta forma reklamy przysporzy warsztatowi nowych klientów.

Pozostaje jeszcze wyjaśnić, jakim cudem „korweta” wzięła i spadła z podnośnika. Oczywiście przyczyną był błąd człowieka. Tak się bowiem składa, że najnowszy sportowy „chevy” ma, w przeciwieństwie do poprzedników, centralnie umieszczony silnik, a tym samym inny rozkład mas. Zmiana ta zapewne okazała się korzystna na torze, jednak w warsztacie stała się przyczyną katastrofy. Nie doszłoby do niej, gdyby mechanik zasięgnął informacji w internecie i prawidłowo podłożył łapy podnośnika.

Piszemy o tej florydzkiej hecy trochę dla śmiechu, ale za to z morałem. A jest on taki mianowicie, że internet stał się podstawowym narzędziem pracy również w warsztacie. Należy tylko odpowiednio się nim posługiwać. Zamiast zamieszczać w sieci materiały pasujące do slapstickowej komedii z repertuaru Flipa i Flapa, lepiej postarać się, żeby strona internetowa warsztatu była żywa i zawierała ważne informacje, a nie wisiała przez całe lata bez żadnych zmian, zastygła niczym mucha w bursztynie. Szczególnie ważne jest to teraz, w czasach pandemii, kiedy znaczna część aktywności zawodowej przeniosła się do sieci, a wielu potencjalnych klientów, zanim pofatyguje się do warsztatu osobiście, najpierw zasięgnie o nim informacji w internecie.

Warto też korzystać z rozmaitych kursów online, które uruchomili dystrybutorzy i producenci części. Skoro da się zdalnie uczęszczać do szkoły i studiować, równie dobrze można się szkolić. Im wyższe będą nasze zawodowe kompetencje, tym mniejsze ryzyko, że narobimy sobie w warsztacie bigosu jak koledzy z Florydy.

 

Zostaw Komentarz