I kłopotów będzie mniej, ach, cierpliwość tylko miej…

01 lis 2023

Ostatnie dni stały pod znakiem spodziewanych nowin. Dystrybutory na stacjach Orlenu trapione przed wyborami masowymi awariami wreszcie wyzdrowiały, natomiast ceny paliw zaczęły się unosić niczym balony na starcie zawodów Pucharu Gordona Bennetta. Nie wiadomo jaki pułap ostatecznie osiągną, pewne jest tylko to, że jeszcze do niego daleko. Klienci przeklinają, ale benzynę kupują, bo jeździć muszą.

To nie koniec niezbyt wesołych doniesień. Prasa przypomniała sobie o „kamieniach milowych” w Krajowym Planie Odbudowy, od spełnienia których zależy, czy uruchomione zostaną unijne fundusze i pieniądze wreszcie dostaniemy. Wśród owych kamieni jest taki, który przewiduje wprowadzenie specjalnych podatków ekologicznych, mających prześladować stare samochody oraz ich właścicieli, skłaniając tych drugich do zezłomowania gratów i kupienia nowych pojazdów, najlepiej bezemisyjnych, spełniających najbardziej wyśrubowane normy.

My wciąż nie bardzo możemy zrozumieć, dlaczego zdaniem unijnych decydentów emeryt przejeżdżający rocznie swoim dwudziestoletnim Seicento 5 tysięcy kilometrów bardziej szkodzi środowisku od właściciela nowego hybrydowego  SUV-a z parolitrowym silnikiem, robiącego w tym samych czasie 100 tysięcy. No ale niech tam, załóżmy, że emeryt potraktowany podatkiem uzna, że pora zmienić samochód i kupi elektryczne BMW. Okaże się wówczas, że nie może korzystać z bezprzewodowej, indukcyjnej ładowarki do telefonu. Prasa alarmuje, że grozi to obezwładnieniem niektórych funkcji w najnowszych, topowych modelach smartfonów firmy Apple. Na przykład emeryt dowie się w aptece, że nie może zapłacić, bo Apple Pay mu nie działa.

Być może jednak niedługo będzie miał cały problem z głowy, bowiem jak informuje prasa, Unia przewiduje, że osoby powyżej 65 roku życia będą otrzymywać prawo jazdy ważne okresowo, a przedłużenie ważności będzie uzależnione od pomyślnych wyników badań. Delikwenci poddawani będą m.in. testom psychologicznym. No ale jak tu je przejść, jak człowiek tyle lat się denerwował? Nie ma szans!

I będzie z głowy. Prawo jazdy zabiorą, Seicento wyruszy w ostatnią drogę na szrot, elektrycznego samochodu nie trzeba będzie kupować i martwić się indukcyjnymi ładowarkami. O wszystkim w tej Brukseli pomyśleli.

 

Zostaw Komentarz