Japończyki Japończyków
Japonia to kraj wyspiarski, przez stulecia odizolowany od reszty świata i wciąż pielęgnujący swoje osobliwości. Widać to również w motoryzacji, czego przykładem są kei-cary, czyli lekkie samochody nieprzekraczające długości 3,5 metra. Kategoria ta jest w Europie praktycznie nieznana, za to w Kraju Kwitnącej Wiśni stanowi wielki segment motoryzacyjnego rynku. Wehikuły te objęte są rozmaitymi ulgami podatkowymi, co niewątpliwie stanowi zachętę do ich nabywania. To jednak nie jedyna ich zaleta. Kei-car to bowiem przykład zwycięstwa praktycznej użyteczności nad dizajnerskim zadęciem. Owszem, trudno się zachwycać pudełkowatą sylwetką, ale przecież kiedy siedzi się w środku, i tak się nie ogląda pojazdu z zewnątrz. Wnętrze kei-cara oferuje za to zaskakująco dużo miejsca, a mały silniczek w zupełności wystarcza do jazdy po mieście.
A że kei-cary nie zachwycają… No cóż, kto powiedział, że samochód musi zachwycać. Zachwycająca jest sakura, której porywane wiatrem płatki tak cudnie ukazują ulotność wszelkiego istnienia. Tego przynajmniej zdania są Japończycy.