Kiedyś pokutna, teraz z Kutna
Media podają, że kutnowska firma AMZ specjalizująca się w nadwoziach specjalnych przymierza się do produkcji pojazdu nawiązującego stylistycznie do Syreny – jedynego w historii masowo wytwarzanego (dlatego nie liczymy tu Mikrusa) samochodu osobowego polskiej konstrukcji.
Ciekawe, że dizajn opracowany 60 lat temu przez Stanisława Panczakiewicza tak dziś zachwyca. Kiedy bowiem sięgnie się pamięcią do czasów, kiedy Syrena była jeszcze produkowana, to człowiek przypomni sobie, że „skarpeta” była szczytem obciachu. Opowiadano o niej kawały, a w filmach pojawiała się zawsze jako aktorka komediowa, co zawdzięczała dość komicznemu wyglądowi. W „Horyzontach Techniki” z roku 1959 znaleźć można artykuł inż. Stefana Sękowskiego, który dzieli się z czytelnikami spostrzeżeniami. Oto parę cytatów: „Następnego dnia po zakupie i wstawieniu auta na kanał stwierdziłem, że nie było w podwoziu i silniku ani jednej śruby, która byłaby należycie dokręcona.” „W trakcie oględzin okazało się, że uszkodzony jest wskaźnik temperatury wody i szybkościomierz”. „Niska jakość lakieru, niestaranne chromowania i tapicerka, złe uszczelnienie przedniej szyby i drzwi, oto typowe usterki, które bardzo zmniejszają radość z dokonanego sprawunku.”
Pewnie nowa Syrena z Kutna nie odziedziczy wad swojej poprzedniczki, ale nie będzie też dwutaktowo burczeć i zostawiać za sobą błękitnego dymku.