Minister rozporządził, radarowcy się zaczają

08 paź 2019

Życie takie zna przypadki: jadą sobie za rogatki,
Staną sobie gdzieś w szuwarach, w płocie dziura, jakaś szpara,
Licznik już notuje, wszystko rejestruje,
Wszystkie przekroczenia, czeka na jelenia.

Tak przed prawie 40 laty śpiewał Andrzej Rosiewicz w przeboju „Chłopcy radarowcy”. Wiele się od tego czasu zmieniło, w tym ustrój, a zamiast milicji obywatelskiej jest policja – teraz już frontem do obywatela.

Z tym „frontem” to oczywiście taka metafora, bo współcześni chłopcy radarowcy mogą się zaczaić gdzie bądź, zwłaszcza po 7 listopada, kiedy w życie wejdzie nowe rozporządzenie. W myśl zmienionych przepisów policjanci nie będą musieli już włączać „dyskoteki”, kiedy zatrzymają się w miejscu, w którym obowiązuje zakaz. Oznacza to, że teraz łatwiej będzie im zasadzać się na kierowców, których nie będzie już ostrzegać migające światło.

Zgodnie z rozporządzeniem, przy okazji kontroli drogowej policjanci sprawdzą również stan drogomierza i zarejestrują aktualne wskazanie w bazie CEPiK, co utrudnić ma kręcenie liczników. Rozporządzenie przewiduje również, że funkcjonariusze będą mogli wlepić 500 złotych mandatu tym kierowcom, którzy mimo pouczenia nie będą podczas kontroli trzymać rąk na kierownicy. Tak więc nerwowi obywatele, którzy trafią na aspirantów – służbistów, mogą pozostać po tym spotkaniu z nieprzyjemnymi wspomnieniami.

My jesteśmy praworządni i nie obawiamy się policjantów, nawet tych zaczajonych jak w piosence Rosiewicza, udających dla niepoznaki dzieci sprzedające jagody i grzyby. Jedną mamy wszakże refleksję. Otóż z naszych doświadczeń wynika, że policja najskuteczniej pełni swoją prewencyjną rolę nie wtedy, kiedy suszy z krzaków, ale gdy jedzie oznakowanym radiowozem. Wówczas na odcinku pół kilometra nikt nie przekracza dozwolonej prędkości i robi się spokojnie jak w Skandynawii.

No tak, ale wicie, rozumicie – paliwo kosztuje, samochody się zużywają, a do tego nie będzie kogo łapać, bo nikt nie przekroczy. A statystyki trzeba czymś wypełnić.

Zostaw Komentarz