Ministerstwo Energii i Nieuzasadnionego Optymizmu
Ministerstwo Energii skierowało do konsultacji społecznych projekt rozporządzenia dotyczącego wsparcia transportu zeroemisyjnego. Projekt zakłada wprowadzenie dopłat do samochodów elektrycznych w wysokości do 36 tysięcy złotych.
Państwo polskie zamierza więc dopłacać do elektryków więcej niż na przykład państwo niemieckie. Jest to tym bardziej zaskakujące, że w Polsce, w odróżnieniu od Niemiec, nie wytwarza się samochodów elektrycznych, a rządowe zapowiedzi dotyczące rozpoczęcia ich produkcji można potraktować życzliwie, ale lepiej się do nich specjalnie nie przywiązywać. Trzeba też przypomnieć, że prąd, którym ładowane będą dotowane elektryczne samochody jest w Polsce wytwarzany w 80 proc. z węgla, co podważa ekologiczny sens dopłat.
Pisaliśmy już kiedyś, że w kraju naszym na elektryczny samochód, nawet z 30-procentową zniżką stać będzie tylko najbogatszych. Jednym słowem na cacka dla krezusów zrzucą się pozostali, głównie niezbyt zamożni, w tym ci, którzy muszą bez dotacji kupić jakikolwiek, nawet najbardziej używany samochód, bo mieszkają na terenach, gdzie komunikacja publiczna została zlikwidowana.
Ministerium skrobnęło jednak uzasadnienie, które powinno sprawić, że marudy takie jak my rozchmurzą się i z ufnością spojrzą w przyszłość. Czytamy w nim oto:
„(…) Coraz większa popularność pojazdów elektrycznych w gospodarstwach domowych i w transporcie publicznym doprowadzi do wykreowania mody na ekologiczny transport, co będzie stymulować popyt. W wybranych aglomeracjach zbudowana zostanie infrastruktura zasilania pojazdów elektrycznych i tych napędzanych paliwami alternatywnymi. Polski przemysł, w ramach europejskiego łańcucha wartości, będzie wytwarzał wysokiej jakości podzespoły dla pojazdów elektrycznych, produkował same pojazdy oraz niezbędną dla rozwoju elektromobilności infrastrukturę”.
Wspaniałą wizję przyszłości ma nasze ministerium. Powinno sobie dopisać do nazwy „i Optymizmu”. Przypomniała się nam przy okazji taka oto strofka z pewnej uroczej piosenki, która idealnie pasuje do uzasadnienia ministerialnego projektu:
Dobranoc, dobranoc ojczyzno, już księżyc na czarnej lśni tacy
Dobranoc, i niech Ci się przyśnią pogodni, zamożni Polacy
Że luźnym zdążają tramwajem, wytworną konfekcją okryci
i darzą uśmiechem się wzajem, i wszyscy do czysta wymyci
i wszyscy uczciwi od rana, od morza po góry, aż hen
Dobranoc, ojczyzno kochana, już czas na sen.