Monty Python i samochody elektryczne

25 lis 2020

W słynnym filmie „Monty Python i Święty Graal” złośliwi francuscy okupanci odpierają atak rycerzy króla Artura na zamek, bombardując ich żywym inwentarzem, w tym krową wystrzeloną za pomocą katapulty.

Coś z pythonowskiej groteski jest również w ostatnich manewrach brytyjsko-niemieckich w motoryzacji. Najpierw rząd Jej Królewskiej Mości zapowiedział złotymi ustami premiera Johnsona, że od 2030 roku w Zjednoczonym Królestwie nie będą już rejestrowane samochody z napędem spalinowym, albowiem Wielka Brytania rozpoczyna zieloną rewolucję, dzięki czemu będzie czystsza, zdrowsza i piękniejsza.

Ekolodzy oczywiście zareagowali na te enuncjacje entuzjastycznie, natomiast eksperci twierdzą, że plany Johnsona są niemal tak samo realne jak nasz narodowy „milion aut elektrycznych” zapowiedziany przez innego motoryzacyjnego wizjonera. Na razie bowiem nie ma nawet szkieletu systemu, który miałby przyczynić się do tak szybkiego rozwoju elektromobilności. Nikt więc nie chce postawić choćby orzechów przeciw funtom, że rządowa zapowiedź się ziści.

Koncern BMW najwyraźniej uznał obietnice Johnsona za przejaw angielskiego poczucia humoru i dopasował się do konwencji. Zastosował bowiem francuską taktykę ze „Świętego Graala”, katapultując do Wielkiej Brytanii… silniki spalinowe. Bawarczycy postanowili otóż przenieść do swoich brytyjskich zakładów produkcję konwencjonalnych jednostek. W zamian zaś w Lipsku uruchomią produkcję nowej generacji Mini Countrymana. Decyzja ta wywołała w Anglii prawdziwą konsternację, albowiem synowie Albionu byli święcie przekonani, że Mini to motoryzacyjna kwintesencja brytyjskości i auta tej marki mogą być wytwarzane wyłącznie na Wyspach, gdyż inaczej nikt samochodów tych nie będzie chciał kupować. Ech, naiwni Rycerze Okrągłego Stołu…

Tym, którzy nie oglądali, lub nie pamiętają filmu Monty Pythona należy się wyjaśnienie, że Francuzi broniący zamku stroili w kierunku rycerzy Artura małpie miny, wystawiali języki i grali na nosie. Zdaje się, że podobnie właśnie robi BMW, brutalnie rozwiewając brytyjskie sny o dawnym motoryzacyjnym imperium.

Zostaw Komentarz