Nasza, nie nasza – z Gliwic

02 mar 2016

Opel Astra V generacji produkowany w Gliwicach został nagrodzony tytułem Car of the Year. Wyróżnienie to przydaje prestiżu i pewnie umocni pozycję i tak znakomicie przyjętego na rynku samochodu. Nasze media pieją z zachwytu, że świat zakochał się w aucie z Polski, z kolei internetowe marudy gaszą ten entuzjazm, wykazując, że choć fabryka jest w Gliwicach, to polska nie jest, a o sukcesie to mogą mówić szefowie Opla w centrali w Rüsselsheim oraz ich mocodawcy z Detroit, a nie my, wyrobnicy, którzy jesteśmy jeno tanią siłą roboczą, tyrającą na obcych wyzyskiwaczy.

Jasne, że Astra z Gliwic nie ma polskiego DNA, ale nikt nie zaprzeczy, że lepiej mieć u siebie dobrze prosperującą fabrykę, w której pracuje się na trzy zmiany, niż jej nie mieć, nawet jeśli należy do obcego kapitału. W każdym razie tego zdania byli pracownicy zamkniętej fabryki w Bochum, skąd produkcja Astry została do Gliwic przeniesiona, a którzy swego czasu gorąco przeciw tym przenosinom protestowali.

Zostaw Komentarz