Przywyknąć do koronawirusa

11 mar 2020

Prasa podała, że kanclerz Angela Merkel powiedziała podczas spotkania z grupą deputowanych do Bundestagu, iż koronawirusem zarazi się 60-70% obywateli Niemiec, a epidemia trwać będzie nawet dwa lata. Znając racjonalizm pani kanclerz i jej niezwykłe opanowanie, słowa te nie zostały wypowiedziane w jakimś ataku paniki i stoi za nimi wiedza niemieckich specjalistów, o czym świadczy również fakt, że hiobowe wieści potwierdził minister zdrowia towarzyszący szefowej niemieckiego rządu. Na pociechę parlamentarzyści usłyszeli, że 80% zakażonych przejdzie infekcję tak łagodnie, że nawet jej nie zauważy.

Biorąc pod uwagę, że mamy z Niemcami wspólną granicą, którą każdego dnia przekraczają dziesiątki tysięcy ludzi, możemy uznać, że przewidywania niemieckich władz dotyczą nas w tym samym stopniu, co obywateli Republiki Federalnej.

Kiedy dwa tygodnie temu pisaliśmy, że w związku z koronawirusem w Chinach i nam się przydadzą chusteczki, potraktowaliśmy te słowa jako przenośnię. Dziś mamy już koronawirus w kraju i zaczynamy odczuwać poważne skutki epidemii. Zamykane są szkoły i uczelnie. Nie wiadomo, co będzie z zakładami produkcyjnymi, ale dla nikogo chyba nie będzie zaskoczeniem, jeśli przemysł zacznie pracować na pół gwizdka.

A co z warsztatami? Prawdopodobnie przez jakiś czas samochody będą jeździły mniej, co przełoży się na zmniejszenie popytu na usługi serwisowe. Być może pojawią się tzw. przejściowe problemy z dostępnością części. Jak długo to wszystko będzie trwało, tego oczywiście nikt nie wie. Ale znając życie, można domniemywać, że przywykniemy do koronawirusa i wkrótce przestaniemy panikować, a to będzie pierwszy krok do normalizacji.

Zostaw Komentarz