Textar w dążeniu do ograniczania emisji

01 lip 2023

Branża motoryzacyjna szykuje się na wprowadzenie normy emisji Euro 7. Obejmie ona, co jest nowością, także zanieczyszczenia generowane przez elementy cierne układu hamulcowego. Marka Textar pracuje już nad odpowiednimi rozwiązaniami dotyczącymi tych kwestii.

Dbałość o środowisko naturalne przekłada się bezpośrednio na poprawę warunków życia. Dziś ich jakość pogarszają między innymi spaliny emitowane przez układy wydechowe pojazdów poruszających się po drogach całego świata. W Europie podejmowane są kroki ograniczające to zjawisko. Od 2035 roku wprowadzony ma być zakaz rejestracji nowych samochodów osobowych z silnikami innymi niż elektryczne. Wcześniej, bo już w 2025 roku, producentów pojazdów obowiązywać ma norma Euro 7. Będą to najbardziej rygorystyczne przepisy w historii.

Po raz pierwszy obejmą one elementy cierne klocków i tarcz hamulcowych. Ich powierzchnia podczas hamowania ulega naturalnemu ścieraniu, czego efektem są cząstki stałe w postaci pyłu. Na tyle drobnego i lekkiego, że unoszony z powietrzem łatwo wchłaniany jest przez układ oddechowy człowieka. Wprowadzenie normy Euro 7 powinno zredukować emisję cząstek stałych pochodzących z elementów ciernych układu hamulcowego o 27 procent.

– Pylenia klocków hamulcowych nie wyeliminujemy, bo to naturalne zjawisko. Możemy jednak je ograniczyć, pracując nad nowymi kompozycjami mieszanek do produkcji wysokowydajnych materiałów ciernych. Jednocześnie usuwamy z nich substancje uchodzące za szkodliwe, jak miedź. Firma TMD Friction, do której należy marka Textar, jako pierwsza dostarczyła takie rozwiązanie na fabryczny montaż. Obecnie niemal wszystkie nasze produkty cierne nie zawierają miedzi. Poddawane są także testom w znacznie szerszym zakresie niż wymaga standard ECE-R90 – podkreśla Joanna Krężelok, dyrektor oddziału TMD Friction Services w Polsce.

Inżynierowie TMD Friction, firmy do której należy marka Textar, są częścią zespołu zajmującego się opracowywaniem szczegółów normy Euro 7 dotyczących układu hamulcowego oraz zasad badania i mierzenia emisji z niego pochodzącej. Dodać tu należy, że te same wymogi dotyczyć mają zarówno aut spalinowych, jak i elektrycznych. Pokazuje to skalę wyzwania, bo układy hamulcowe w elektrykach są inaczej działającymi konstrukcjami. W samochodach spalinowych proces hamowania oparty jest na współpracy zestawu klocek – tarcza. W elektrycznych przede wszystkim na silniku odzyskującym energię. To z kolei powoduje, że rzadko używane elementy hamulców, jak tarcze i klocki, podatne są na zjawisko korozji.

Przyjmuje się, że klasyczny układ hamulcowy samochodu osobowego generuje średnio 30 mg cząstek stałych na każdy przejechany kilometr. W wymaganiach technicznych normy Euro 7 ograniczono tę wartość do 7 mg/km, a od 2035 roku do 3 mg/km. Aby sprostać tym limitom, nie wystarczy właściwy dobór mieszanki ciernej klocków, trzeba również odpowiednio zaprojektować tarcze hamulcowe. Spełnienie normy będzie kontrolowane do przebiegu 200 tysięcy kilometrów lub do 10 lat od daty produkcji samochodu. Na wyposażeniu pojazdów pojawią się specjalne układy do monitorowania tych zanieczyszczeń.

– Norma Euro 7 to tylko jeden z aspektów dbania o środowisko naturalne. Staramy się ograniczyć ślad węglowy na każdym możliwym etapie produkcji, transportu i dystrybucji. Na przykład w 2022 roku poddaliśmy recyklingowi ponad cztery tysiące ton odpadów powstałych w wyniku mechanicznej obróbki materiału ściernego. Modyfikujemy również opakowania. Plastikowe ochraniacze powlekanych tarcz hamulcowych zastąpiliśmy tekturą falistą. Oznacza to wyeliminowanie z użycia prawie 40 ton tworzyw sztucznych rocznie. Poprzez wprowadzane zmiany tylko w latach 2020-2021 zmniejszyliśmy emisję CO2 o 33 procent – wylicza Joanna Krężelok.

Zdjęcia: Copyright TMD Friction, 2023.

Zostaw Komentarz