Zawieszenie pneumatyczne i SARS-CoV-2
Ograniczenia wymuszone pandemią wirusa SARS-CoV-2 spowodowały między innymi, iż część kierowców znacznie ograniczyła użytkowanie swoich pojazdów. W niektórych krajach i regionach obowiązywał wręcz całkowity zakaz poruszania się prywatnymi samochodami. Uwagami o wpływie takiej sytuacji na układy zawieszenia pneumatycznego zamontowane w pojazdach dzielą się specjaliści z firmy Arnott, od ponad 30 lat wytwarzającej podzespoły zawieszenia pneumatycznego na niezależny rynek części zamiennych.
W normalnych warunkach pojazd wyposażony w zawieszenie pneumatyczne opuszcza się nieco przez noc co jest następstwem nieznacznego ubytku powietrza z układu. Co jednak się dzieje, gdy pojazd nie jest użytkowany przez dłuższy czas?
Zależy to oczywiście od czynników takich jak budowa układu, standardy producenta, warunki klimatyczne i pogodowe. Dodatkowo, z wiekiem parcieją uszczelnienia, przez co nasilają się wycieki powietrza. To z kolei zmusza do cięższej i częstszej pracy kompresor. Wszystko razem skutkuje naturalnym zużyciem podzespołów zawieszenia, którego żywotność zwykle określa się na sześć do dziesięciu lat, po którym to okresie należy wymienić zużyte części.
Generalnie podczas dłuższego postoju:
- Zwiększa się ilość wilgoci w układzie, co spowodowane jest gorszą wentylacją. Korozja bloków zaworowych i kompresora może doprowadzić do ich przedwczesnego uszkodzenia.
- Niewielka korozja już występująca w systemie ma czas, aby zaatakować większe obszary bez możliwości jej usunięcia przez pracującą gumę rękawa.
- Wraz ze starzeniem się, rękaw gumowy miecha traci elastyczność i parcieje. Kiedy pojazd jest opuszczony znacznie niżej niż normalnie, rękaw układa się w nienaturalnej pozycji. Rośnie niebezpieczeństwo, iż nie będzie już w stanie odzyskać swego pierwotnego kształtu. Próba napompowania takiej poduszki może spowodować wysunięcie się rękawa spod opaski uszczelniającej.
- Prawdopodobne jest, iż mocniej zużyty kompresor nie będzie w stanie wytworzyć ciśnienia niezbędnego do podniesienia pojazdu z poziomu zero. Sytuacja pogarsza się w przypadku występowania niewielkich nawet nieszczelności. Może również dojść do uszkodzenia przekaźnika, a w najgorszym przypadku kompresor może ulec spaleniu podczas próby wytworzenia ciśnienia w układzie.
Pierwsze dwa efekty przyspieszają proces zużycia elementów systemu i skracają czas ich użytkowania. Pozostałe mają bezpośredni wpływ na działanie systemu zawieszenia pneumatycznego. Mogą wówczas pojawić się komunikaty błędów lub ostrzeżenia i system ulegnie dezaktywacji. W takim przypadku nie ma możliwości bezpiecznej jazdy i pojazd powinien zostać odholowany do warsztatu.
Co zatem może zrobić kierowca, aby zawieszenie pneumatyczne samochodu, który nie może być normalnie użytkowany utrzymać w optymalnej kondycji? Powinien otóż:
- Jeśli to możliwe, przejechać co najmniej kilkanaście kilometrów raz na tydzień. Jest to korzystne również dla innych układów i podzespołów samochodu, takich jak klimatyzacja, silnik, akumulator, układ hamulcowy itp.
- Jeśli to niemożliwe, zaleca się uruchomienie silnika raz w tygodniu celem przywrócenia i utrzymania ciśnienia w zawieszeniu pneumatycznym na właściwym poziomie. Jeśli pojazd jest wyposażony w kontrolę wysokości zawieszenia, zaleca się maksymalne opuszczenie i podniesienie pojazdu co najmniej raz. Umożliwi to pozbycie się wilgoci z układu, która zostanie wyeliminowana przez rozgrzany kompresor i osuszacz powietrza.