Cienki rok 2020

03 lut 2021

 

Główny Urząd Statystyczny opublikował dane o produkcji samochodów w 2020 roku. No więc jest bryndza. Wszystkie polskie fabryki wespół w zespół wydały na świat ledwie 279 tysięcy samochodów, co jest najgorszym wynikiem ostatniego dwudziestolecia. Co ciekawe, najwięcej samochodów (842 tys.) wyprodukowano w Polsce w 2008 roku, kiedy to światowa gospodarka, w tym motoryzacja, została trafiona torpedą kryzysu finansowego zapoczątkowanego upadkiem wielce szacownego banku Lehman Brothers.

Tak słaby tegoroczny wynik to nie tylko konsekwencja pandemii i przymusowych postojów. Marnie zaczęło się dziać w zakładach Opla w Gliwicach i Fiata w Tychach już dużo wcześniej. Zarządy koncernów zmniejszały obroty w zakładach, przenosiły produkcję gdzie indziej. Było to o tyle niezrozumiałe, że wcześniej fabryki w Gliwicach i Tychach bardzo chwalono za najwyższą jakość produkcji. Podłoże tych decyzji było oczywiście polityczne. Władze i związki zawodowe w krajach macierzystych naciskały na koncerny, żeby zadbały przede wszystkim o produkcję i zatrudnienie w tamtejszych montowniach. Krótko mówiąc boleśnie przekonaliśmy się, że kapitał jednak miewa narodowość.

Całe szczęście, że montownie samochodów to jedynie fragment przemysłu motoryzacyjnego i  w Polsce ulokowana jest też cała masa zakładów, w których wytwarzane są rozmaite części i komponenty. Fabryki te wydają się bardziej odporne na politykę i lepiej znoszą kryzysy,

Jaka przyszłość czeka zakłady Opla i Fiata, które od niedawna należą do jednego motoryzacyjnego konglomeratu Stellantis? Tego pewnie nie wiedzą jeszcze ani w Paryżu, ani w Turynie. Wydaje się natomiast, że w nieco stabilniejszej sytuacji znajduje się zakład Volkswagena w Poznaniu, który specjalizuje się w produkcji dostawczaków.

A na koniec mała ciekawostka. W niezapomnianym roku 1980, kiedy Polska Ludowa pogrążała się w kryzysowym marazmie, nasz krajowy przemysł wytworzył: 214 tysięcy egzemplarzy Polskiego Fiata 126p, 70 tysięcy Polskich Fiatów 125p, 32 tysiące Polonezów oraz 40 tysięcy sztuk Syreny 105. Razem daje to ponad 350 tysięcy samochodów, co jest wynikiem sporo lepszym od ubiegłorocznego.

– E tam, „kaszlak” i „skarpeta”, co to za samochody – żachnie się pewnie ten i ów. Nie szkodzi – liczba jest liczba. Jeździły? – jakoś jeździły. I cieszył się człowiek, że miał.

 

 

 

 

 

Zostaw Komentarz