Wieści gminne z Warszawy i okolic

12 gru 2023

Pojawiły się kolejne doniesienia na temat bohaterskiego pokonywania trudności „na odcinku” elektromobilności. Po nieprzyjemnych wiadomościach jakie napłynęły z centrali Volkswagena, równie niewesoły komunikat wysłał w świat koncern Bosch, który zapowiedział redukcję stanowisk w związku ze spadkiem zamówień. Liczba miejsc pracy w firmie skurczy się o 1500, a powodem tej decyzji są między innymi zachodzące zmiany technologiczne i wzrost konkurencji. Czytaj: chińskie firmy zaczynają się coraz bardziej rozpychać, a tracą na tym przedsiębiorstwa europejskie. Słowem, jest tak, jak miało być, to znaczy tak jak przewidywali eksperci, a czego pod uwagę nie brali eurokraci. Pisaliśmy już o tym, więc nie będziemy się powtarzać.

W Oslo z powodu tęgich mrozów rozkraczyła się komunikacja miejska, której filar stanowią autobusy elektryczne, w tym 180 Solarisów polskiej produkcji. Autobusy przestały jeździć, bo zabrakło im prądu, przy czym jak się okazało, winne były nie same pojazdy, ale ładowarki, w których coś nawaliło, skutkiem czego akumulatory ładowały się tylko częściowo. Jak zwykle w takich przypadkach rozgorzała dyskusja orędowników elektromobilizowania z „elektrosceptykami” na temat tego, czy można bezkrytycznie polegać na technologii bateryjnej i czy przypadkiem nie ma ona słabych stron.

W Amsterdamie z kolei nie milkną kontrowersje na temat wprowadzonego w całym centrum miasta ograniczenia prędkości jazdy do 30 km/h. Pomysłodawcy z tamtejszego ratusza tłumaczą, że to to rozwiązanie zapewnia obywatelom bezpieczeństwo. Kierowcy klną, kwestionując w ogóle sens jazdy samochodem, bo są wyprzedzani przez rowerzystów. Kto był w Holandii, ten wie, że osiągnięcie prędkości 30 kilometrów na godzinę na rowerze nie jest wielkim wyczynem nawet dla holenderskich seniorów. Być może kolejnym krokiem na drodze do zapewnienia mieszkańcom bezpieczeństwa będzie jeszcze radykalniejsze ograniczenie prędkości, skutkiem czego samochody w Amsterdamie będą wyprzedzane nie tylko przez cyklistów, ale również bardziej zaawansowanych piechurów.

Przegląd wieści gminnych kończymy na informacji z Warszawy. Rada miasta przegłosowała wprowadzenie Strefy Czystego Transportu, co oznacza m.in., że po mieście nie będą mogły jeździć diesle w wieku 18 i więcej lat. Na posiedzenie rady chciała wejść grupa przeciwników SCT, ale nie wpuszczono ich, bo przecież nie można czcigodnym rajcom zakłócać obrad. Odmienne zdanie na ten temat ma jednak Rzecznik Praw Obywatelskich, którzy zażądał wyjaśnień, wskazując że każdy obywatel ma konstytucyjne prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej i osób pełniących funkcje publiczne i może brać udział w demokratycznym procesie podejmowania decyzji. Nie przypuszczamy, żeby interwencja RPO coś tu zmieniła, ale i tak nam się podoba.

A tak w ogóle, jechaliśmy niedawno za miejskim autobusem, który buchał z rury kłębami czarnego dymu niczym parostatek, zasmradzając całą okolicę, położoną zresztą w przyszłej strefie czystego transportu. Ale on na pewno miał mniej niż 18 lat, więc będzie mógł spokojnie jeździć dalej.

 

Zostaw Komentarz