Z uzasadnionym optymizmem

03 sty 2018

No i rozpoczął się kolejny rok. Po tygodniu gwiazdkowo-sylwestrowego letargu zawodowego pora wreszcie się ocknąć, strzepnąć z resztek włosów resztki confetti, wywalić oblazłą z igieł choinkę i pomyśleć, co zrobić, by za rok znów móc podsumować wzrosty, rozwój i sukcesy.

Podobno Polacy, z powodu deficytu słonecznych dni, są ponurzy i widzą przyszłość w ciemnej tonacji. Z pewnością nie dotyczy to jednak branży motoryzacyjnej. Zarówno producenci jak i dystrybutorzy tryskają optymizmem i pod względem pogody ducha mogliby w kozi róg zapędzić niejedną pielgrzymkę pieszą.

Trzeba uczciwie przyznać, że uśmiechy rozjaśniające oblicza prezesów naszych firm motoryzacyjnych są nie tylko szczere, ale również uzasadnione. Chyba żadna branża w Polsce nie odnotowała w ciągu ostatniego ćwierćwiecza tak dynamicznego rozwoju. Gdyby ten fenomen można było rozszerzyć na cały kraj, już za parę lat tuzy światowej gospodarki przyjeżdżałyby konferować nie do Davos, tylko do Zakopanego.

I tego sobie oraz naszym Czytelnikom życzymy. Jeśli nie w tym roku, to w którymś z następnych.

Zostaw Komentarz