Zimowe przepowiednie

Na całej połaci – śnieg. W przeróżnej postaci – śnieg. Dla sióstr i dla braci zimowy plakacik – śnieg… – tak przed laty śpiewali Starsi Panowie, kiedy zimą zdarzał się i śnieg, i trzaskający mróz. Ocieplenie klimatu sprawiło, że dla lepszego zrozumienia przez młodszych czytelników tekst Jeremiego Przybory trzeba będzie niedługo opatrzyć przypisem: „śnieg – opad atmosferyczny w postaci kryształków lodu o kształtach głównie sześcioramiennych gwiazdek, łączących się w płatki. Przed laty występował w miesiącach zimowych również na terenie Polski. Obecnie rzadko spotykany, głównie w terenach wysokogórskich”.

No więc klimat się zmienia, a wraz z nim zmienia się też rynek motoryzacyjny. Na przykład dostawcy skrobaków do szyb, odmrażaczy do zamków i smarowideł do zabezpieczania uszczelek drzwi przed przymarznięciem będą musieli przestawić się na inny asortyment. Rafinerie przestaną dostarczać na stacje zimowy olej napędowy, a właściciele diesli, nie będą się bali, że po wyjątkowo mroźnej nocy nie uruchomią swoich samochodów. Na dłużej wystarczać będą akumulatory, które nie będą już musiały stawiać czoła arktycznym chłodom. Zimowe opony staną się zbędne poza paroma górskimi powiatami. Co prawda producenci raczej nie stracą, bo ogumienie i tak będzie się zużywać, ale warsztaty wulkanizacyjne przestaną zarabiać na sezonowych przekładkach. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że zwiększy się popyt na obsługę klimatyzacji, którą trzeba będzie włączać od kwietnia do października.

Oczywiście wszystkie te przepowiednie są oparte na założeniu, że klimat będzie się zmieniał tak jak dotąd. Jednak uczeni biorą pod uwagę również inny, paradoksalny scenariusz. Otóż przewiduje on, że z powodu ocieplenia klimatu zmieni się kierunek Prądu Zatokowego, który dotąd ogrzewał Europę. A wtedy nasze proroctwa będzie można o kant potłuc, bo zima wróci, i to taka, że nam się odechce. Aktualna będzie wówczas inna piosenka z repertuaru Starszych Panów: Zima mrozi, zima grozi, nie dowozi, w zaspach tkwi.