Nie ma polskich samochodów, ale są części

23 maj 2017

W Polsce w zasadzie nie mamy rodzimych producentów samochodów osobowych, za to prężnie działają firmy z polskim kapitałem produkujące  części zamienne.

– Według danych PAIiH (dawniej: PAIiZ) w Polsce działa blisko 1000 producentów części motoryzacyjnych, z czego 115 firm zatrudnia powyżej 250 osób. Niezależni producenci części tworzą blisko 80% miejsc pracy w przemyśle motoryzacyjnym – podkreślono w raporcie Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych. Fabryki w naszym kraju mają zarówno światowi liderzy produkcji części motoryzacyjnych, jak i przedsiębiorstwa z rodzimym kapitałem, takie jak: Lumag, Asmet, Tomex A.J.C. Tomczyk czy Wuzetem.

Polscy producenci inwestują duże środki w badania i rozwój, żeby stale poprawiać jakość swoich produktów i móc konkurować na wymagającym rynku. Przykładowo producent układów wydechowych, Asmet z Czerska w województwie pomorskim zainwestował w laboratorium akustyczne, dzięki któremu może uzyskiwać lepsze parametry swoich produktów. Firma jest tak pewna wysokiej jakości swoich wyrobów, że udziela na nie 30-miesięcznej gwarancji i rozważa jej wydłużenie do 36 miesięcy. A posługując się przykładem firmy Asmet jako prężnie rozwijającego się polskiego przedsiębiorstwa, warto wspomnieć, że otworzyła ona także dwa nowe zakłady produkcyjne w nowej lokalizacji poza Czerskiem. Produkcja w tych zakładach jest skierowana wyłącznie na tzw. pierwszy montaż samochodów.

Polscy producenci części eksploatacyjnych w większości sprzedają swoje produkty na rynku wtórnym, czyli tak zwanym aftermarkecie. Teoretycznie mogliby częściej być dostawcami na pierwszy montaż do fabryk samochodów takich części jak filtry, tłumiki czy klocki hamulcowe, jednak nie jest to łatwe, gdyż odpowiednia jakość nie jest jedynym czynnikiem decydującym o tym, które części trafiają fabrycznie do aut. Zdarza się także, że zagraniczni producenci samochodów w myśl patriotyzmu gospodarczego, preferują „swoich” dostawców, z którymi globalnie współpracują od lat. Ze względu na relatywnie krótką historię gospodarki rynkowej w Polsce, nasze rodzime firmy (nie dotyczy to tylko branży motoryzacyjnej, ale wszystkich branż) nie miały tak dużo czasu na rozwinięcie skrzydeł i wyrobienie odpowiednich marek, tak jak ich zagraniczni konkurenci. Warto zauważyć, że takie światowe potęgi motoryzacyjne jak ZF czy Monroe istnieją już od ponad 100 lat.

Samo dostarczanie produktów na pierwszy montaż zapewnia oczywiście duży prestiże, jednak niesie za sobą dodatkowe wymagania i ograniczenia, dlatego też niektóre firmy z założenia wolą skupiać się na rynku wtórnym, na którym można wypracować wyższą marżę. I tutaj, na wolnym rynku, gdzie decyduje klient, części „Made in Poland” zyskują coraz większe uznanie.

Paradoksalnie często zdarza się, że polska jakość jest bardziej doceniana poza granicami naszego kraju. Przykładowo firma Wuzetem, która specjalizuje się w produkcji komponentów do układów wtryskowych silników wysokoprężnych, aż 70% sprzedaży realizuje na rynku USA. U nas, niestety wśród wielu osób wciąż pokutuje stereotypowe przekonanie, że to co krajowe jest gorsze niż zachodnie.

Wspomniany już producent elementów układu wydechowego z Czerska, niemal połowę przychodów generuje dzięki sprzedaży eksportowej, głównie do Niemiec, ale także do Belgii, Holandii, Włoch oraz krajów skandynawskich. Zagraniczni klienci przekonali się, że polski produkt jest tańszy, ale tak samo dobry lub nawet lepszy od konkurencji.

– Najwięcej naszych produktów, bo aż 50% całego eksportu trafia na rynek niemiecki, co jest dla nas powodem do dumy, ponieważ jak wiemy, rynek ten jest jednym z najbardziej wymagających rynków w Europie, gdzie najbardziej liczy się wysoka jakość produktów oraz posiadanie odpowiednich homologacji. Zagraniczni odbiorcy importują produkty z Polski nie tylko z powodów ekonomicznych, lecz głównie dlatego, że coraz bardziej doceniają polską jakość, dostępność towaru, szeroki asortyment części oraz współpracę biznesową – mówi Janusz Ossowski z firmy Asmet.

Kolejnym przykładem polskiej firmy, której udało się odnieść duży sukces w branży motoryzacyjnej jest producent klocków hamulcowych z Budzynia w Wielkopolsce – firma Lumag. Ekspansja zagraniczna tego polskiego producenta sięgnęła tak daleko, że dzisiaj sprzedaż krajowa stanowi zaledwie około jedną piątą całości. Firma posiada także swój oddział w Wielkiej Brytanii i podobnie jak inni polscy producenci ciągle poszukuje nowych rynków zbytu, uczestnicząc w największych targach motoryzacyjnych na całym świecie.

Utworzony w 1988 roku Lumag początkowo koncentrował się na produkcji okładzin ciernych, by następnie wdrożyć własną technologię wytwarzania klocków hamulcowych. Firma produkuje części według własnych, sprawdzonych receptur oraz powtarzalnego procesu wytwarzania. Okładziny i klocki, które powstają w Budzyniu są produktami gwarantującymi wysoki poziom bezpieczeństwa i komfortu.

Również i Lumag dokonał wielkich inwestycji. – Największą w historii firmy była budowa nowoczesnego zakładu produkcyjnego, który działa od września 2013 r. w podpoznańskim Budzyniu. Koszt tej inwestycji wyniósł ok. 70 milionów złotych, ale nie zamierzamy na tym poprzestawać. Tylko w tym roku zainwestujemy kolejne 34,5 mln zł w rozwój nowych technologii. Z tej kwoty 17,5 mln zł przeznaczymy na zakup szwajcarskiej linii Feintool, do precyzyjnego wykrawania blach nośnych oraz szerokiej gamy komponentów do motoryzacji i innych branż, w których wykorzystuje się bardzo precyzyjnie wykonane elementy metalowe. Warto nadmienić, iż w ubiegłym roku zainwestowaliśmy 14 mln zł w ultranowoczesną linię marki Bruderer do produkcji nakładek antypiskowych, tzw. shimów. Ostatnie dwie inwestycje wpisują się w strategię firmy zakładającą rozszerzenie działalności o produkcję akcesoriów. Tym samym dzięki tym inwestycjom nasza spółka stanie się dostawcą kompletnym – mówi Radosław Sypniewski kierownik działu sprzedaży Lumag. Sp. z o.o. Pozostała część tegorocznych wydatków inwestycyjnych związana jest m.in. z badaniami, ponieważ Lumag chce bazować na własnych projektach i rozwiązaniach technologicznych.

W dzisiejszych czasach, gdy ze wszystkich stron jesteśmy atakowani reklamami, nie wystarczy mieć dobry produkt, aby sam obronił się na rynku. Pod względem reklamowym polskie firmy nie mają łatwego zadania, ponieważ muszą konkurować z wielkimi markami dysponującymi dużymi budżetami marketingowymi. Mimo to polscy producenci nie składają broni, czego przykładem może być ponownie Lumag. Producent ten kładzie duży nacisk na budowanie swojej marki klocków hamulcowych Breck. W ostatnim czasie firma realizowała między innymi kampanię reklamową w telewizji.

Takich firm jak Lumag, WUZETEM, TOMEX A.J.C. Tomczyk czy Asmet jest więcej. – W samym Stowarzyszeniu Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnym (SDCM) jedna trzecia członków-producentów to firmy z rodzimym kapitałem, które doskonale potrafią odnajdować się na wymagającym rynku – podkreśla Marcin Narewski, koordynator Sekcji Polskich Producentów SDCM.

 

 

Zostaw Komentarz