Czym żyje niezależny rynek motoryzacyjny

03 gru 2013

VIII Konferencja NRMMotoryzacja to branża rozwijająca się niezwykle dynamicznie. Na rynku ujawniają się nowe trendy, tworzone są coraz bardziej zaawansowane technologie, za tym wszystkim próbują podążać przepisy prawne. Spotkanie organizowane przez Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych jest corocznym podsumowaniem tego, czym żyje niezależny rynek motoryzacyjny.

Grażyna HenclewskaTegoroczna, ósma już,  Konferencja Niezależnego Rynku Motoryzacyjnego objęta została patronatem honorowym Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej oraz Ministerstwa Gospodarki. Naturalne zatem, że przedstawiciele tych resortów zwrócili się do gości konferencji, doceniając wkład niezależnego rynku w rozwój zarówno samej branży motoryzacyjnej, jak i całej gospodarki.

Grażyna Henclewska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki mówiąc o znaczeniu przemysłu motoryzacyjnego dla gospodarki, wspomniała o inicjatywach podejmowanych przez resort mających wspierać firmy i środowisko motoryzacyjne w prowadzonej działalności. Jedną z nich jest konferencja „Motoryzacja – Przemysł – Nauka”, która odbędzie się już 10 grudnia w Ministerstwie Gospodarki, a w której aktywny udział weźmie także Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Słupki w górę

W Ministerstwach Transportu i Gospodarki rozstrzyga się wiele istotnych dla niezależnego rynku motoryzacyjnego kwestii, dlatego możliwość zaprezentowania swojego potencjału i osiągnięć jest  ważna dla środowiska producentów i dystrybutorów części. O osiągnięciach, bo w tych kategoriach należy rozpatrywać wyniki firm uzyskane w 3 kwartałach tego roku, mówił m.in. Alfred Franke.

Rok 2013 jest kolejnym, w którym odnotowujemy wzrost zarówno gdy chodzi o produkcję części, jak i wartości eksportu. Prognoza oparta na wynikach GUS pozwala przewidywać, że sprzedaż części i akcesoriów motoryzacyjnych przekroczy 60 mld złotych, powiększając przewagę nad wartością produkcji samochodów o niemal 15 mld. Rośnie także eksport, sięgając niemal 35 mld złotych – to rekordowa wartość, nie tylko w odniesieniu do eksportu części i akcesoriów, ale też pojazdów samochodowych.

Alfred FrankeNa tym tle dobrze wyglądają również wyniki osiągnięte przez dystrybutorów części, albowiem poprawiły się one o ponad 10%, zarówno w segmencie osobowym, jak i ciężarowym. Analiza trzech minionych kwartałów wykazała, że mimo problemów na początku roku, większość producentów oraz dystrybutorów części zanotowała wzrosty. Kłopoty w pierwszym kwartale mogły być związane z przyczynami ekonomicznymi i przedłużającą się zimą, która skutecznie powstrzymywała klientów przed wizytami w warsztatach. Spodziewane ożywienie nastąpiło dopiero w drugim kwartale, gdy koniecznych napraw nie można już było odkładać na później. Trzeci kwartał to podtrzymanie dobrej passy producentów oraz niezłej koniunktury dystrybutorów.

W bieżącym roku przychody ze sprzedaży części rosną dynamicznie. Jest to powrót do szybkiego tempa wzrostu, notowanego przed rokiem 2012. Tym bardziej widoczna jest więc zmiana na plus wobec „słabego” roku 2012 – powiedział Alfred Franke. Z drugiej jednak strony interaktywne głosowanie przeprowadzone w czasie konferencji pokazało, że rok 2013 jest rokiem spadających marż.

 Tendencje na rynku europejskim

Sytuację na międzynarodowym rynku motoryzacyjnym przedstawili Robert Kierzek, prezes Inter Cars oraz Piotr Włodarczyk, prezes EurotaxGlass’s. Przytoczone przez nich dane mówią, że wartość światowego niezależnego rynku motoryzacyjnego należy szacować na 750-800 mld euro, zaś park samochodów osobowych w 35 krajach Europy liczy sobie 309 mln pojazdów. To olbrzymi potencjał, pod warunkiem wszakże, iż szanse zostaną właściwie wykorzystane. Obserwuje się przy tym dwie tendencje – jedna polega na nasilającej się konsolidacji, druga zaś na ekspansji firm zajmujących się dystrybucją części, co pozwala im zwiększać ich przewagę konkurencyjną. Podobnie działają sieci warsztatowe – wkraczają na nowe rynki i powiększają liczbę warsztatów zrzeszonych pod jedną nazwą. Według szacunków w Europie funkcjonuje obecnie 385 sieci zrzeszających niemal 100 tys. warsztatów.

 Postrzeganie warsztatów

A. Czerwiński, L. Aleksandrzak, W. Jasiński, J.SzmitPrzynależność do sieci ułatwia warsztatom osiąganie wysokiego poziomu usług. A jak to wygląda w pozostałych warsztatach, działających pod własnym szyldem? O tym, jak postrzegany jest standard oferowanych przez nie usług i części rozmawiali posłowie Leszek Aleksandrzak, Andrzej Czerwiński, Jerzy Szmit i Wojciech Jasiński występujący w roli reprezentantów kierowców. Profesjonaliści z branży dystrybucyjno-warsztatowej mogli z tej debaty wyciągnąć wnioski, w jaki sposób widziany jest niezależny rynek motoryzacyjny.

Przedstawiciele producentów i dystrybutorów części (firm o międzynarodowym doświadczeniu takich jak np. Schaeffler, Inter Cars czy AD) kontynuowali temat stawiając tezę, że kierowcy postrzegają cały sektor napraw samochodów przez pryzmat warsztatów w jakich naprawiają i obsługują swe auta. Mówili też, iż u wielu właścicieli pojazdów warsztaty niezależne nadal nie cieszą się dobrą sławą. Trend ten jednak zmienia się w pozytywnym kierunku, choć dość wolno.

Nad poprawieniem wizerunku warsztatów pracują zarówno dystrybutorzy, jak i producenci części. Najwięcej zależy jednak od samych warsztatów. Mają one przy tym wiele atutów, które mogą wykorzystać od zaraz, jak np. szeroki zakres usług dla pojazdów wielu marek, dostęp do kompleksowej oferty części, możliwość korzystania ze szkoleń – technicznych, produktowych, marketingowych itp. Przeszkodą w poprawianiu wizerunku niezależnych punktów naprawy samochodów bywa natomiast czarny „piar”, stosowany przez koncerny produkujące samochód.

 Dziś pytanie, dziś odpowiedź

Uczestnicy konferencji mieli okazję wziąć udział w dwóch interaktywnych głosowaniach, których celem było pokazanie tendencji występujących na szeroko rozumianym wtórnym rynku motoryzacyjnym. Pytania dotyczyły bowiem zatrudnienia, inwestycji, spływu należności, zapasów magazynowych.

Za pomocą pilotów do głosowania goście spotkania mogli się również wypowiedzieć na temat tzw. prywatnych marek. Okazało się, że wprowadzanie ich przez dystrybutorów oznacza zwykle dla producentów części zmniejszenie sprzedaży. Jednocześnie prywatna marka stwarza dystrybutorom szansę uzyskania wyższej marży. Inna sprawa, że z dyskusji toczonych w trakcie konferencji wynikało, iż marże generalnie obniżają się, co jest sporym problemem dla firm działających na niezależnym rynku motoryzacyjnym. Wprowadzenia do tematu dokonała dr Katarzyna Hys z Politechniki Opolskiej, przedstawiając teoretyczne podejście do zagadnienia i analizując znaczenie tzw. private labels dla firm.

 Prawo dla branży

J.Maliński, J.Turek, R.SosnowskiTradycyjnie już na konferencji poruszono kwestię zagadnień prawnych regulujących funkcjonowanie całej branży i przez to mających zasadnicze znaczenia dla działających w niej firm. „Batalię” o stacje kontroli pojazdów stoczyli m.in. prezesi PISKP i STM dyskutując na temat tego, jakie uregulowania są najistotniejsze z punktu widzenia środowisk, które reprezentują. Mimo pewnych rozbieżności w ocenie wagi tez dyskutowanych obecnie w Ministerstwie Transportu, uczestnicy debaty zgodzili się, że celem wszystkich środowisk powinno być realne poprawienie bezpieczeństwa na drogach poprzez rzetelnie przeprowadzane kontrole pojazdów.

Filip SkawińskiIstotna sprawa poruszona została także podczas prowadzonej przez Filipa Skawiński z przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce i Bogumił Papierniok – dyrektora zarządzającego firmy Moto-Profil, prezentacji poświęconej inicjatywie Cars 2020. Otóż Komisja Europejska mówiąc o znaczeniu przemysłu motoryzacyjnego dla gospodarki naszego kontynentu posługuje się liczbą 12 mln miejsc pracy zapewnianych przez tę branżę. Na podobnej zasadzie w Polsce producenci samochodów chcąc wywrzeć jak największe wrażenie podają, że branża motoryzacyjna zatrudnia ponad 760 tysięcy osób. Tymczasem gdy bliżej przyjrzeć się sprawie, to okazuje się, że aż 5 mln z podawanych 12 mln miejsc pracy tworzą firmy transportowe.

Piotr PodrażkaNa zakończenie spotkania przedstawiciel firmy Delphi pokazał, jak w USA, już w praktyce, działają systemy telematyczne, jakie stwarzają one możliwości, a w konsekwencji dlaczego tak ważne są właściwe uregulowania prawne dotyczące tej kwestii. Alfred Franke przypomniał, że aby kierowcy zachowali prawo do korzystania z usług wybranych przez siebie, a nie narzuconych przez producentów pojazdów, systemy telematyczne muszą wykorzystywać platformy dostępne dla wszystkich operatorów usług,

Cieszymy się, że w wyjątkowo licznym gronie mogliśmy dyskutować o tak ważnych dla naszej branży kwestiach. Dziękuję przedstawicielom Ministerstw oraz posłom za uczestnictwo w konferencji, a reprezentantom firm dodatkowo za udział w interaktywnych głosowaniach – wiedza, jaką wzajemnie zdobywamy w ten sposób jest nieoceniona” – podsumował konferencję Alfred Franke.

Zostaw Komentarz