Innowacyjne inwestycje – potrzebne wsparcie rządu

20 lis 2018

Co trzeci producent części motoryzacyjnych działający w Polsce jest w trakcie wdrażania lub planuje wdrożyć rozwiązania z zakresu Przemysłu 4.0, co czwarty chciałby to zrobić, ale nie może z powodu bariery finansowej, zaś 39 procent twierdzi, że to bardzo daleka perspektywa. Takie wyniki przynoszą badania przeprowadzone przez firmę Frost&Sullivan, ogłoszone podczas zakończonego właśnie Kongresu 590 w Rzeszowie.

Podczas debaty „Gospodarka 4.0 – priorytety rozwojowe”, odbywającej się w ramach Kongresu 590, do rezultatów badań firmy Frost&Sullivan odniósł się Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych. W debacie uczestniczyli również: Monika Morawiecka – dyrektor departamentu strategii w PGE Polskiej Grupie Energetycznej, Jan Filip Staniłko – zastępca dyrektora Departamentu Innowacji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Rozwoju, Andrzej Czyżewski – główny ekonomista PKN ORLEN, Radosław Żydok – doradca prezesa zarządu KGHM Polska Miedź, Krzysztof Krawczyk – partner z funduszu CVC Partners oraz Maciej Lachowski – radca Ministra Inwestycji i Rozwoju.

Korzystając z obecności przedstawicieli ministerstw najistotniejszych z punktu widzenia innowacyjności przemysłu , Alfred Franke zaapelował do rządu o bardziej zdecydowane wsparcie przemysłu motoryzacyjnego – głównie poprzez zwiększenie inwestycji wzmacniających innowacyjność, wzmocnienie programów ekspansji zagranicznej, stworzenie dostosowanego do potrzeb gospodarki systemu edukacji zawodowej oraz systematyczne budowanie wizerunku Polskijako kraju innowacyjnego, przyjaznego długoletnim inwestycjom. – Przemysł motoryzacyjny jest zaangażowany w czwartą rewolucję przemysłową, bo motoryzacja jest największą i najbardziej produktywną częścią polskiej gospodarki, odpowiadającą za blisko 8 procent krajowego PKB. Wartość produkcji polskiej motoryzacji to 145 miliardów złotych, z czego jej siła napędowa, czyli produkcja części motoryzacyjnych to aż 84 miliardy złotych. Jednak bariery w rozwoju innowacyjności tego przemysłu są na tyle silne, że jest tu niezbędna pomoc rządu – stwierdził Alfred Franke.

Do podstawowych barier, jaki napotykają firmy chcące wejść na drogę Przemysłu 4.0, należą olbrzymie koszty inwestycyjne (zdaniem 57 proc. przedsiębiorstw według badania Frost&Sullivan), brak odpowiednich kompetencji własnego zespołu (52 proc.) oraz niepewność dotycząca zwrotu inwestycji (24 proc.). Polscy producenci części upatrują największych zagrożeń dla dalszego rozwoju firm w braku kadr, w zwiększającej się presji płacowej i rosnących kosztach produkcji.

– Zagrożenia te mogą zadziałać motywująco na przedsiębiorców i niejako wymusić dołączenie do rewolucji przemysłowej. Z pewnością dodatkową motywacją do wejścia na drogę Przemysłu 4.0 będzie presja rynkowa całego łańcucha kooperantów. Dla lepszego zrozumienia posłużmy się przykładem: firma w Polsce produkuje wirniki do pomp wody, w Hiszpanii kooperant wytwarza łożyska do tych pomp, gdzie indziej powstają odlewy, a wszystko składane jest w całość w Niemczech. Jeżeli jedna z firm w tym łańcuchu zrobi krok naprzód, reszta będzie musiała ją dogonić. W przeciwnym wypadku wypadnie z całego łańcucha kooperacji – mówił Alfred Franke.

SDCM ocenia, że w perspektywie najbliższych kilku lat w motoryzacji dokonają się duże zmiany, które jednak znaczący wpływ na branżę będą miały dopiero za 5-10 lat (cyfryzacja, telematyka, elektromobilność), a za 10-15 lat nastąpi prawdziwa rewolucja w branży – wówczas wejdą w życie na masową skalę rozwiązania przemysłu 4.0 i pojawią się pojazdy autonomiczne. Te ostatnie megatrendy, zdaniem SDCM, nie są tak odległe, bo już dziś samochody są komputerami na kołach, które same komunikują się z producentem pojazdu, informując o zużyciu poszczególnych części. To tylko krok do tego, by informacje te przekierować bezpośrednio do centrów logistycznych i fabryk produkujących części, umożliwiając zamówienie odpowiednich elementów i skierowanie pojazdu do wybranego punktu usługowego. Kolejnym krokiem będzie komunikacja pojazdu z infrastrukturą.

Rewolucja jest już o krok, gdyż w 2030 r. powinniśmy osiągnąć 4 poziom autonomiczności, czyli jazdę bez konieczności jakiejkolwiek kontroli kierowcy.

 

Zostaw Komentarz