Po demontażu – do regeneracji

05 wrz 2017

Coraz lepsze wykorzystanie dostępnych zasobów jest palącą potrzebą współczesnego świata. Odpowiedzią na nią ma być gospodarka o obiegu zamkniętym (ang. circular economy), system, w którym zużyte produkty są ponownie wykorzystywane, a odpady zredukowane do minimum. W tę ideę wpisuje się inicjatywa Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Tak zwany linearny model gospodarki, polegający w uproszczeniu na pobraniu zasobu ze środowiska, jego zużyciu i wyrzuceniu, nie może już dłużej funkcjonować, jeśli chcemy, by nasza planeta nadawała się w przyszłości do życia. Dlatego tak ważne jest jak najszybsze upowszechnienie gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ), w której zasoby cały czas znajdują się w cyklu produkcyjnym.

Źródło: Ku gospodarce o obiegu zamkniętym: program „zero odpadów dla Europy”, Komunikat Komisji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego, Rady, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów.

Polski przykład motoryzacyjny

Ponowne wykorzystanie zużytych produktów, czyli recykling nabiera coraz większego znaczenia w motoryzacji. Zgodnie z przepisami europejskimi, podczas projektowania i wytwarzania, producenci pojazdów, części i wyposażenia muszą zapewnić, by materiały użyte w nowych pojazdach nadawały się do ponownego użytku i/lub recyklingu w co najmniej 85% w przeliczeniu na masę pojazdu. Obecnie możliwa jest fabryczna regeneracja wielu części i podzespołów motoryzacyjnych, nawet tych zaawansowanych technicznie, i ponowne użycie zregenerowanych elementów.

W Polsce działa wiele przedsiębiorstw zajmujących się profesjonalną regeneracją części ( m.in. takie firmy jak Lauber, Valeo, BorgWarner, TurboTec), jednocześnie dotyczy ona coraz większej liczby podzespołów (m.in.  alternatory, zaciski hamulcowe, tarcze dociskowe sprzęgieł, przekładnie kierownicze, turbosprężarki, różnego rodzaju pompy). Jej popularność rośnie, gdyż generuje niższe koszty niż produkcja nowej części, co pozwala na obniżenie ceny produktu, który może zostać ponownie zastosowany.

Podstawowym problemem, z którym w naszym kraju borykają się firmy zajmujące się regeneracją, jest pozyskanie tzw. rdzeni, czyli zużytych części. W rezultacie konieczny jest import tych elementów, które po regeneracji wprowadzane są ponownie na rynek. Tymczasem części pochodzące z demontażu używanych pojazdów często u nas trafiają z nielegalnych źródeł wprost na aukcje internetowe. Zjawisko to przyczynia się do obniżenia bezpieczeństwa na drogach i rozwoju szarej strefy.

Potrzebna współpraca

Do ograniczenia tego problemu przyczynić ma się projekt zainicjowany przez Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM). Polega on na ułatwianiu nawiązywania ścisłej współpracy pomiędzy firmami dokonującymi legalnego demontażu pojazdów, a przedsiębiorstwami zajmującymi się profesjonalną regeneracją części zamiennych. Projekt ten został zaprezentowany przedstawicielom organizacji FORS, skupiającej stacje demontażu pojazdów. Inicjatywa przyniosła już pierwsze owoce. Pięć dużych stacji nawiązało współpracę z pięcioma firmami zajmującymi się fabryczną regeneracją części. Pomysł spotkał się także pozytywnym przyjęciem przez Ministerstwo Rozwoju.

W ramach projektu uzgodniono, że skupowane do regeneracji fabrycznej części muszą spełniać m.in. następujące warunki: zdemontowana część musi być kompletna, rdzeń ma być zabezpieczony i zapakowany, identyfikacja części odbywać się będzie po numerze OE, OEM lub OES, a każdy element musi przejść profesjonalny test przydatności i mieć załączony wydruk z urządzenia kontrolnego. Ten ostatni wymóg z oczywistych powodów realizują firmy zajmujące się fabryczną regeneracją części.

SDCM i FORS uzgodniły listę 30 grup towarowych, które na etapie wdrażania projektu będą kupowane/sprzedawane, a następnie poddawane regeneracji. Po etapie testowym planowane jest rozszerzenie programu na większą liczbę stacji demontażu i firm regenerujących części.

Dzięki projektowi SDCM, firmy zajmujące się profesjonalną regeneracją części otrzymują materiał bazowy do procesu regeneracji, co idealnie wpisuje się w ideę gospodarki o obiegu zamkniętym, gwarantując przy tym wprowadzanie na rynek części fabrycznie regenerowanych z pełną gwarancją na nowo powstały produkt. Pamiętać należy, że na aukcjach internetowych można do dziś znaleźć setki tysięcy używanych części niewiadomego pochodzenia i niesprawdzonej jakości, zatem projekt ten wpływa również na rzecz ograniczania szarej strefy w motoryzacji – mówi Alfred Franke, prezes SDCM.

 

Zostaw Komentarz