Rosnący problem z identyfikacją części

30 sty 2018

Samochody są coraz bardziej skomplikowane, do ich budowy potrzeba coraz więcej części, które czasem różnią się od siebie drobnymi detalami, w zależności nie tylko od modelu pojazdu, ale również jego wersji. W warsztacie powinny być one łatwo identyfikowalne, aby była możliwość szybkiego dostarczenia odpowiedniego elementu od wybranego producenta, a tym samym i sprawnej naprawy samochodu.

Identyfikacja części potrzebnych do naprawy samochodów wciąż stanowi problem. Potwierdzają to niezależne badania, które wykazują, że dystrybutorzy i firmy działające na niezależnym rynku motoryzacyjnym nie są w stanie skutecznie identyfikować części zamiennych. Problem tkwi niestety w regulacjach prawnych, które w obecnym, ale też proponowanym, kształcie ograniczają konkurencję na rynku motoryzacyjnym.

Co mówią badania

Badania przeprowadzone przez firmę Ricardo na zlecenie Komisji Europejskiej oraz raport Komisji, który powstał na ich podstawie, pokazały dobitnie, że przepisy dotyczące dostępu do informacji o naprawie oraz utrzymaniu pojazdów (w skrócie RMI od angielskich słów „repair and maintenance information”), zawierają liczne braki i nieprawidłowości wpływające na działalność i konkurencyjność firm z niezależnego rynku motoryzacyjnego (IAM). W Komisji Europejskiej powstała więc  propozycja zmian tych przepisów (projekt rozporządzenia COM 2016/31), która niestety wcale nie poprawia sytuacji, a nawet ją pogarsza. Dlatego też Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Motoryzacyjnych (CLEPA) oraz Międzynarodowa Federacja Niezależnych Dystrybutorów Motoryzacyjnych (FIGIEFA) pod koniec 2017 roku zleciły firmie Ricardo opracowanie i przeprowadzenie ankiety, której celem było uzyskanie aktualnego obrazu funkcjonowania systemu dostępu do informacji o naprawie oraz utrzymaniu pojazdów, szczególnie w zakresie identyfikacji części, oraz przewidywań, w jakim kierunku może się on zmienić.

W badaniu udział wzięło 167 respondentów –  uczestników  rynku wtórnego zajmujących się dostarczaniem części zamiennych (producenci i dystrybutorzy), katalogami części zamiennych, naprawami i diagnostyką oraz programami wsparcia. Obraz wyłaniający się z analizy badania Ricardo jest niepokojący.

Jest źle, będzie gorzej

Zgodnie z wynikami ankiety, niemożność skutecznego zidentyfikowania części zamiennych stanowi znaczny problem dla dystrybutorów działających na niezależnym rynku części motoryzacyjnych. Respondenci ocenili, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy około 10% spośród wszystkich otrzymanych zamówień na części nie było identyfikowalnych, głównie z powodu braku dostępu do informacji identyfikacyjnych części. Jednocześnie dokładna identyfikacja części/pojazdów jest zdecydowanie najważniejszym czynnikiem dla klientów warsztatowych przy zamawianiu części zamiennych – na odpowiedź tą wskazało aż 93% badanych. Brak możliwości jednoznacznego zidentyfikowania części powoduje dodatkowe obciążenia w postaci konieczności wyszukiwania uzupełniającego, a nawet zamawiania kilku części i finalnie zwrotów niepożądanych, grozi ponadto utratą klientów na rzecz autoryzowanych serwisów oferujących części opatrywane logo producentów pojazdów.

Duża większość respondentów (75%) uważa, że odsetek części, których nie można będzie jednoznacznie zidentyfikować w katalogach wzrośnie w ciągu najbliższych 5 lat, z czego największy odsetek pytanych (48%) spodziewa się znacznego wzrostu. Według ankietowanych bierze się to z dwóch powodów. Pierwszym  jest rosnąca złożoność pojazdów wynikająca z digitalizacji i wzrostu liczby modeli oraz różnorodności ich wyposażenia. Drugim – praktyka producentów pojazdów nie chcących udostępniać informacji w celu utrzymania swej przewagi konkurencyjnej.

O tym, że niezależny rynek wtórny (IAM) boryka się z wieloma problemami, mówimy od wielu lat. Raport opracowany na zlecenie Komisji Europejskiej pokazał to dobitnie, dając nam nadzieję, iż określone w nim zalecenia spotkają się z właściwą reakcją Komisji. Tak się jednak niestety nie stało. Pierwotna wersja projektu rozporządzenia 2016/31 była fatalna i przeczyła podstawowym wartościom, które winny być chronione w europejskim procesie legislacyjnym, takim jak np. ochrona uczciwej konkurencji – mówi  Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM).

Dane ręcznie wprowadzane

Raport przygotowany na zlecenie FIGIEFA i CLEPA, organizacji reprezentujących na poziomie europejskim dystrybutorów i producentów części motoryzacyjnych (w których to organizacjach jedynym członkiem z Polski jest SDCM) po raz kolejny pokazał trudności z jakimi boryka się rynek, tym razem w szczególności z utrudnioną identyfikacją części zamiennych. Prowadzi ona do wzrostu całkowitych kosztów prowadzenia działalności przez firmy zajmujące się produkcją i sprzedażą części motoryzacyjnych. Mówimy tutaj o średniej na poziomie 11%, przy czym dla niektórych firm wzrost ten sięgać może nawet ponad 20%! W praktyce oznacza to ogromne straty.

Z raportu wynika m.in., że w znacznej większości przypadków informacje, które producenci pojazdów jednak udostępnią, trzeba ręcznie wprowadzać do katalogów części. W XXI wieku wydaje się to nie do pomyślenia i oczywiście wpływa na konkurencyjność firm działających na rynku wtórnym. Dostęp do pełnych informacji identyfikujących części powinien być możliwy w formacie odczytywalnym maszynowo i przetwarzalnym elektronicznie. Dane te powinny przy tym obejmować pełny zakres numerów VIN (17-cyfrowy kod) i wszystkie powiązane numery części. – Ostatni raport Ricardo to potwierdza, przecząc tym samym wypowiedziom producentów pojazdów i organizacji ich zrzeszających – wskazuje Alfred Franke.

Raport Ricardo znaleźć można na stronie www.sdcm.pl

Zostaw Komentarz