Od trzech miesięcy do lat pięciu

19 wrz 2018

Minister sprawiedliwości zagrzmiał i obiecał wszystkim, którzy przekręcają liczniki, że pośle ich do kryminału na czas od 3 miesięcy do lat 5.

Co prawda dla starych wyrokowców rok nie wyrok, ale przecież nie oni „korygują” liczniki. Z kolei dla mniej więcej normalnego obywatela wizja trafienia nawet na kwartał do pensjonatu znajdującego się w gestii pana ministra to koszmar rodem z filmu „Midnight Express”.

Ponieważ czasem odzywa się w nas żyłka hazardzistów, gotowiśmy postawić dolary przeciw orzechom, że nikt z licznikowego paragrafu do mamra nie pójdzie. I to wcale nie dlatego, że przerażeni perspektywą odsiadki obywatele, wezmą i przestaną liczniki przekręcać, co musiałoby przynieść taki oto skutek, że średni przebieg oferowanych na rynku samochodów używanych zwiększy się co najmniej dwa razy, a paroletnich samochodów z pół miliona kilometrów na liczniku nie trzeba będzie szukać ze świecą.

Eksperci twierdzą otóż, że udowodnienie „korekcji”, będzie niemożliwe nawet w centralnym laboratorium kryminalistycznym, a zresztą nawet jak się przekręt stwierdzi, to jeszcze trzeba wskazać sprawcę, co będzie jeszcze trudniejsze.

Ale może w tym wszystkim nie chodzi o to, żeby łapać i zamykać, tylko wpoić obywatelowi, że państwo czuwa nad nim i okantować go nie da. Dobrze mieć lepsze samopoczucie, nawet jeśli to tylko efekt placebo.

Zostaw Komentarz