Rozedrgana Mazda
Czasem poszukiwanie przyczyn awarii przypomina tropienie yeti. Ktoś gdzieś widział jakieś ślady lub dziwną sylwetkę w oddali, ale tajemniczego zwierza jak nie było, tak nie ma. Zagadkę trzeba jednak rozwikłać, nawet jeśli miałoby się okazać, że domniemanym humanoidem okazał się być pewien obywatel, mający problemy z zachowaniem pozycji wyprostowanej podczas powrotu do domu.